Gdzie błękit nieba rozmawia z górami,
A te na ucho powtarzają falom?
Gdzie te alejki słynące różami
Co skradły serca najsroższym góralom?
Gdzie cztery wieże dumnie wyprężone
Nad cichym miastem drzemiącym w dolinie?
Gdzie dachy skute historią i szronem
I czas z prędkością brył lodowca płynie?
Gdzie chopinowski nokturn zza ścian dźwięczy,
Józef Piłsudski wciąż stroszy wąsiska?
Gdzie miał swą przystań potok wysiedleńczy
I mógł ojczyzny cień podziwiać z bliska?
Gdzie duch szwajcarskiej wspaniałomyślności
Co matką była szlachetnym przysługom?
Gdzie duch tradycji, tolerancyjności?
Gdzie? W Rapperswilu- Ale już niedługo.
***
Zachęcam do zapoznania się z tematem:
https://www.rp.pl/Historia/200919776-Szwajcaria-Polskie-muzeum-musi-sie-wyprowadzic.html?fbclid=IwAR1nEhrMp_c4BT3NDkU0nhnkR-xqkCQYvvGLmISb2UugdgX-uWcxbIxHs6Q
*edit z 28.09.2020
https://www.rp.pl/Historia/309279980-Nadzieja-dla-polskiego-muzeum-w-Rapperswilu.html?preview=&remainingPreview=&grantedBy=preview&