Gdy odrywam się od siebie
widzę drogę przez drugą stronę lustra
nieskończoność w przestrzeni
z lotu ptaka owitą
taką kolorową i rzeczywistą
aż słodzi me wnętrze
bogatą w strumienie życia
przenoszącą moje uczucia ku niebu
albo Ziemi, nieważnie
ważna jest tylko skradziona chwila
ku dobremu i jakże ulotnemu
uczuciu niezwykłej siły
unoszenia się ponad moc ptaków
i marzeniami płynącymi razem ze skrzydłami czasu
nie chce wracać do okna przeszłości
ale magnes życia przyciąga i zaprasza
wiec wracam i śnię powtórnie
bo orzeł ze snu jest dotykiem
żywym moim wnętrzem
i mam go w sercu
to on daje mi wolność
i duszę nieskończoności.