Wstałam wcześnie, już zmęczona
Ech! Nie wierzę w żadne cuda!
No bo w lustrze znowu ona -
- blada, chuda - ale nuda!
Znów tak samo myję zęby
i makijaż powtarzalny.
i do pracy znów w te pędy,
by tam spędzić dzień banalny.
Nudny ten kierowca, który
wlecze się jak ślimak zwykły.
Nudna pani co wysyła
temu panu uśmiech nikły.
Nudne dzieci z plecakami,
co do szkoły wolno człapią.
I ci ludzie co jazgoczą
i bez przerwy gębą kłapią.
W pracy znowu dzień marudny
wszystko źle i nie w porządku.
Mówię wam jakie to nudy!
końca nie ma, ni początku.
Wszystko nudne, gdzie tu uciec,
gdy dokoła nudą wieje.
Mówią, że mam ładny uśmiech
lecz się nudzę gdy się śmieję...
Kiedy płaczę też się nudzę
i gdy jem te same dania.
Nudzę się gdy z kimś rozmawiam
i gdy sąsiad mi się kłania.
Świat jest nudny, nie do wiary!
Chyba sama w to nie wierzę.
Niech ktoś zrobi czary-mary
I tę nudę już zabierze!
Lecz ta nuda nie odejdzie,
jestem na to już za stara.
Z resztą, może się przedstawię?
Emma Smętna von Nudziara.