Czy to prawda, czy nie prawda,
była raz taka o s o b a;
pozwoliła p o d o p i e cz n y m
robić, co im się podoba...
Wystawiła na ofiary
t ą - XX, XY - t e g o,
lecz niechcący się wydało,
zanim stało się coś złego.
Często brzmi ambiwalentnie
jakaś kwestia, albo zdanie;
kto i co rozumie wówczas,
to już rzecz poziomu... panie.
Robię, co mi się podoba,
gdy na forum rym wpisuję,
a ten pomysł... z ofiarami...
w tym przypadku krytykuję.