Nie ma wakacji bez korpo-racji
Raz powiedziała mi Wioluś znajoma
Bo choćbyś wybył do najdalszej stacji
Myśli o pracy nic nie pokona
Nie wygna jej z głowy piaszczysta plaża,
Sprzedawca paluchów czy piękny śpiew mewi
Komu zapomnieć o pracy się zdarza
Ten jej nie kocha i złą myśl krzewi
Dlaczego, pytam mą przyjaciółkę,
Nie można odpocząć, nie myśląc o pracy,
Stres i codzienność odłożyć na półkę
By choć przez chwilę czuć się inaczej
Ona mi na to, że muszę żartować
Że chyba swą pracę mam za zabawę
Że powinienem się zaangażować
Sen swój opuścić i przejść na jawę
A ja, przyznam szczerze, iż tak nie umiem
Sens trudu widzę, żyć jakoś trzeba
Szanuję Wioluś, choć nie rozumiem,
Bo przecież nie muszę, ach Wielkie Nieba!
Zapraszam do obejrzenia wykonania wraz z animacjami w filmie poniżej. Czy ma ktoś doświadczenie z pracy w korpo? Może da się tam znaleźć satysfakcję? :)