Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'konsumpcjonizm' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 6 wyników

  1. Kiedy ucichnie wrzawa z galerii odejdą tłumy pomiędzy tonami towarów ludzie wywiozą rozumy. Będą myć okna, podłogi pakować chińskie wytwory gotować, piec, smażyć, prażyć i pokazywać humory. Jeszcze lampkami obwieszą drzewa i domy, i płoty by przed samymi świętami nie widzieć końca roboty. A potem zgorzkniali siądą z krzywym, fałszywym uśmiechem będą się dzielić opłatkiem jak co dzień dzielą się grzechem. Bo zasadniczo nie wiedzą co to za święta, dlaczego po nich moralny kac męczy nie rozumieją niczego. Kiedy już ciała napasą napiją wina i wódki wtedy najchętniej niejeden wyrzuci innym swe smutki. Obwini, bywa osądzi i z pasją innych obgada z lubością wszystkim wyjaśni co można co niewypada. I wciąż nie ma miejsca dla Boga w przepychu, bogactwie, próżności nie znajdzie On skrawka dla siebie gdy w sercach nie będzie miłości. W tej kwestii się nic nie zmieniło dopóki tak trwa to kochani. Wigilia i życie bez Boga to przedstawianie do bani!
  2. Znak dzisiejszych czasów Masz masz i masz Życie nas nas Mam ale ile Wiem wszystko Lecz czuję nic I wszystko
  3. Szlachetny Panie! Najtaniej, to u mnie! Sam sułtan kupił ode mnie arrasy! Wyłącznie tutaj! - wykrzykuje dumnie- Wino bezgrzeszne i halal kiełbasy! W lewo czy w prawo? Złote bransolety! Na wspak czy prosto? Świetliste lampiony! Zapach jaśminu, spojrzenie kobiety, Zakup trafiony i zakup chybiony. Pracuj łokciami! Obok konkurenci Gotowi wyrwać sprzed nosa okazję! Targuj się ostro! Najbardziej zawzięci Zostali sławni na całą Eurazję! Idź śmiało naprzód! Czekają na ciebie Sznury perliste i wdzięki niewieście! Idź! A zaprawdę, będzie ci jak w niebie! Idź. Może zdołasz kupić sobie szczęście.
  4. pstrokatowanie odbiorników docelowych mantrą nowowiernych podchmielonych oczu wymyśl(o)nych korpotargetów wydawałoby się wytrzemy z pamięci po ostatnim posiłku przesyceni i ociekający tłuszczem doprowadzimy się do porządku dziennego wydawałoby się nie sprzedamy się po ostatniej wieczerzy w konwulsjach wypluwając ostatnie promocje podrzemy na strzępy kupony rabatowe wydawałoby się będziemy świadomie konsumować cywilizację
  5. Wygodnie nam W domach Budujemy ołtarze Dla jezusa Dla buddy Dla szatana, hitlera Potem zakładamy garnitury Idziemy do pracy I podajemy sobie ręce Wspólnie klękamy przed najwyższym z bożków
×
×
  • Dodaj nową pozycję...