Jesień już maznęła pędzlem liście
Jesień już maznęła pędzlem liście
Jarzębina się czerwienią pokrwawiła
Słońce gaśnie, dni mi maleją
Noc płaszczem snu Ziemię otoczyła
Ty jesiennego wieczorem słuchałaś koncertu
Świerszcz bałamutnik się schował w wąskim rowie
Mysz zakopała się prędko w cichej norze
Sowa zaczęła swą mądrą opowieść
O jesiennej kobiecie, której chłodny wiatr
Przygrywa do tańca – mlecznie, mgliście
Ona tańczy z nim dzisiaj na ulicach Tango Anawa
Ona tańczy tango sprężyście
Kobieta o włosach nimf, w kolorze złotych drzew
W kolorze kasztanów, pozłacanych liści
Ona dzisiaj tańczy na ulicach Tango Anawa
Ona dzisiaj tańczy tango porywiście
Kobieta jesienna, kobieta młoda, czysta
Kobieta partnerka, kochanka, żona, matka,
Ona dzisiaj czuje ból, dojrzały gniew
Bo jej życie otoczyła żalu klatka