Marność
Gawiedź.
Mimika nieszlachetności.
I co z tego?
– Stos zaczyna płonąć,
jarzą się ogniki złego.
Rycerska postać swoimi czary,
bronić chce ciała przed drewna cudem,
zbliża się jednak pustka całunów
i mrowi skórę – coś koszmarnego?
Pozostał strażnik – koń bezrumacznych,
zaciąga bielmem oczy ślepego.
I co z tego?
- Ujarzmił go,
Mięśnie się palą do żywego.
Mięcho na ruszty - husycki bękart,
nic to nowego.
W szczurzych kanałach
zjedzono resztki upodlonego.
_______________
* Słowo często używane przez Jana Husa (1370 – 1415 – spalony na stosie), męczennika z Husinca (Czechy)
Justyna Adamczewska