Nie jesteś przystanią
Która czeka
Na tę jedną łódkę
Raczej portem
Przez który
Przewija się ich tysiące
Nie jesteś oazą
Która obdarza
Zbłąkanego wędrowca
Snem tak mu potrzebnym
Lecz ruchomymi piaskami
Które wciągają
Bez ostrzeżenia
I bezpowrotnie
Nie jesteś muzeum
Które otwarcie zaprasza
Swym obnażonym wnętrzem
Lecz labiryntem
z nicią Ariadny
Dyskretnie wplątaną w żywopłot
***
Siejesz zniszczenie
Lecz dajesz też ciepło
....................................
Zupełnie jak ogień