Spłynęły hazardem trybuny hipodromu,
a bombę na dole wciąż obija wiatr.
W boksach w gotowości dziesiątka rączych koni,
a start zatrzymano – oj zwariował świat!
Klacz, jakże wrażliwa, sama się wycofała,
hucuł za nią stanął – już poparcie ma.
Tkwi faworyt cicho , niejeden zarżał wałach,
karnet część podarła, mąci jak się da.
Niespieszno ustalą wyścigu dobry termin.
Zaś koń wraz z dżokejem otrzymają tor.
Skorzystaj Polaku i w czasie epidemii:
dbaj o własne zdrowie – uprawiając sport.