Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'gwara' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 3 wyniki

  1. _M_arianna_

    ARGOT, OTO GRA.

    NARZECZE; BEZ, CEZ RAN.
  2. Do doktora baba przyszła i tak woła już od proga. - Niechze doktór sie zmiełują, bo mój stary, łoloboga, chory straśnie bedzie musi, cheba nie przetrzymo nocy, zmora go łokropno dusi az mu się zapadły łocy. Doktor, co przed chwilą czytał „Medycynę na ludowo”, spojrzał w książkę i powiada. - Posłuchajcie Maciejowo. Zmora to poważna sprawa, ale jest i na to rada. Tak... jajkami męża oczy Maciejowa niech okłada a za jakieś trzy dni przyjdzie na wizytę, tutaj do mnie i powie mi czy pomogło, bom ciekawy jest ogromnie. Na drugi dzień ucieszona baba biegnie do doktora. - Dzięki mój panocku mieły. Maciej zyje, znikła zmora. Pocekałam do wiecora coby w domu wszyscy spali i biere sie za łokłady, tak, jak zeście mi kozali. Ledwie jojka, mój doktorku, dociągnęłam mu do brzucha, zaroz łocy mu wylazły, ze wyglondoł jak ropucha. A jak skoceł stary Maciek nagusieńki spod pierzyny, to tak wrzescoł, klon i lotoł po podwórku z pół godziny.
  3. Wewnętrzna opinia świata Ty puloku ! Zawrzij się na chwila ! Skończ klepać duperszwance ! Bo ci w rzić nakopia ! Fandzolisz ja pieron. Weź haltnij i przestoń klepać bez sensu. Ale ja się biora za to od dupy strony. Weź se szale tyja i we no posłuchej. szwigermuter coś nagodoła i tero sztabdeka naciągła. szpotlawy uj wpiernicza sznita, dłubając szlaubyncjerem. Storej z bebok z byfyja wypierniczył. A bobce blaza na czole wywaliła. I tan bolok jak bombon wielki, chnet dłubała. Cera do niej -Nie starej sie- bo chlyw narobisz. Bobka chyciła chaderloka za szkuty i padała -Ciarachu cholerny przez ta twoja sznitka bolok mnie wyskoczył, Jak cie pacna to z ciebie cwerg zostanie- Chop se myśli co żech zrobił. A ten bebok to ino czorny chobok był.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...