Ona myślała, że wziął ją na cel
bardzo stęskniony, i potrzebuje.
On - rozbawiony - do siebie sam;
to "kiedy ja ciebie rozszyfruję"?
*
Pisze Walenty liścik wylewny,
jakiż to smutny samemu świat,
a w liście łzami zalane słowa;
"weź tutaj przyjedź na kilka lat".
*
Wiódł raz za rękę, niczym ten Kiras,
latem... powabny... był wokół świat.
"Przybił" za mocno, niczym interes.
Tu, na detalach, z kretesem wpadł.
*Kiras
(od kirasjerzy)