czasami jestem panna nikt
zupełnie przeźroczysta
bywam rwącym się głosem
drżącymi dłońmi
spuszczonym wzrokiem
chowanym gdzieś w kącie
krzesłem biurowym
proszę usiądź
czasami jestem panna nikt
zupełnie transparentna
sparaliżowana
bywam murem
postawionym pod ścianą
niewzruszonym posągiem
który nosi w sobie burzę