hej! to ja...
hej! to ja...
przydrożny kot a często pies
choć ducha już nie ma
Ciało — jednak jest.
rozjeżdżasz to, coraz bardziej
— nie warto, poślizg dotknąć cię może
i przykro mi, że mną gardzisz
och, pomóż mi... koci Boże.
tchnij w nich choć trochę
empatii, uczucia, rozumu...
a ja, choćby na pobocze poproszę!
pożyczę Wam szczęśliwej drogi
— do domu.