w jednym z wielu mniejszych miast
wielki zdaje się być świat
gdy przemierzasz drobnym krokiem czas
pełen wyzwań każdy rok
rób za krokiem drugi krok
wiem że radę zawsze sobie dasz
czasem strumień przykrych chwil
łez potoki wleje ci
dzięki nim stres znika jak i strach
ludzi wokół pełny młyn
poznaj dobrych badaj złych
we mnie zawsze przyjaciela masz
zdradzę ci że nie powielę już młodzieńczych lat
ale ty synu czynisz mi piękniejszym świat
podaj dłoń a poprowadzę cię przez górski szlak
kiedyś ty podeprzesz mnie gdy przyjdzie czas
popatrz jaki cudny dar
włożył w nasze dłonie Pan
gdy doświadczeń plecak pęka w szwach
zawsze będę obok szedł
dwóm jest łatwiej trudy nieść
i przygody lepszy będzie smak
w trakcie kamienistych dróg
będę cię z radością niósł
aż nie zechcesz kroczyć nimi sam
potem gdy nawrócisz wzrok
w pędzie dążeń wiedz że dom
nigdy ci nie zamknął ramion bram
dzisiaj wszystko cię zachwyca
gdy odkrywasz nowe kąty
Widzę uśmiech i błysk w oczach
padasz wstajesz po raz piąty
z wielką dumą obserwuję
jak maleńki człowiek dąży
do wielkości i triumfuje
zdradzę ci że nie powielę już młodzieńczych lat
ale ty synu czynisz mi piękniejszym świat
podaj dłoń a poprowadzę cię przez górski szlak
kiedyś ty podeprzesz mnie gdy przyjdzie czas