Miejsce: działki za miastem
Osoby: XX i XY oraz wolny kot polny :)
Do XX idącej alejką - w pewnej chwili przebiegł kot - na działkach doszedł XY i pyta:
- To pani kot?
- Nie mam żadnego kota - twierdzi XX - taki on mój, jak i pański, a co się stało?
- A wyobrazi sobie pani, że ten kot wyjada rybki z oczka wodnego na mojej działce.
- Co też pan nie powie, a to widzi pan, to jak ja nie dokarmiam tego kota, to ten kot panu rybki wyjada!
PP/ DOPISZ ANEGDOTKĘ OD SIEBIE.