Otwieram gazetę i oczy przecieram
Znów aresztowania, kolejna afera
Zatrzymano posła, posła sekretarza
Zrobiła to władza ta dzisiejsza wraża
Która ciągle ściga, biedną opozycję
Łamiąc tolerancję i polską tradycję
Biedny poseł krzyczy, że nie tylko u mnie
Przecież w całym kraju, był totalny burdel
Państwo to istniało lecz teoretycznie
A nie kradli wszyscy tylko ci nieliczni
Ci z ryjem w korycie, zawsze uśmiechnięci
Osiem lat rządzili, bardzo europejscy
I mówili ciągle, że tak właśnie trzeba
Jesteśmy w europie, w przedpokoju nieba
Wszyscy się kurwili prawie oficjalnie
A Staszek w agencji robił grosze marne
Partia go obroni stoi za nim murem
Dzwonią do Brukseli, gdzie ich Don jest królem
On jak Paderewski, pociągiem przyjeżdża
Chronić chce kolegów ciemnogród zwyciężyć
Nie rozumiem tylko, po co taki rwetes
Wtedy nasza Polska to była wyprzedaż
Dawaliśmy dupy dla Ruska, dla Niemca
Cały kraj był przecież jak wielka agencja