Bez zmian
Kalendarz czas odmierza
Za Nas.
Nikt nie musi samemu obliczać.
Jak co roku
Nadchodzi
Dzień.
Nagminnie
To ten dzień dla nas wszystkich.
Wszystkich bez wyjątku.
Przygotowania od miesięcy,
Cztery odpalone świeczki,
Zwykłe zimno w budzie.
Sztampa rodzi się pośród
Ości i kręgosłupa,
Obok opłatka i
Pustych białek
Oraz Błota na ulicach
Połączonego z solą-
Będę musiał wyczyścić
Buty
Widzę się znowu z nimi.
Nikt nie chce czytać Pisma.
Znowu podanie tylko ręki.
Oglądanie dzieci.
Wszyscy czekają
Ale nie wiedzą na co,
Tylko maluchy dogadzają.
Mało jeszcze widziały.
Większość wierzy,
Mniejszość przeklina.
Dlaczego nikomu nie jest to
Obojętne.
Oszczędzili by czasu.
Wszystko wyliczone.
Pierwsza gwiazdka święci
Jak co roku.
Jedno przypomnienie nic nie
Zmienia.
Tylko krzesła się wycierają.
Ciągle.