Z lekkością słowa składasz
w chmurki pierzaste na niebie,
z których nigdy nie pada,
a płyną z wiatru powiewem.
Niosą przyjemny chłodek,
gdy niebo gorące latem.
Zimą słońca ozdobą,
są jak podusie puchate.
Dbają o rytm i rymy,
melodię strofom nadając.
Pomysł zmieniając w czyny
świat przez nie pięknym się staje.
2008