Apetyt mam wielki
na soczyste cytryny
zupełnie bez żadnej
szczególnej przyczyny
i mówiąc szczerze
trudno mi pojąć
że taka chęć mnie bierze
na te owoce południowe
przyznaję
bardzo zdrowe
Żóltą skórkę zdejmuję
nożykiem
i białą warstwę podskórną
usuwam
kroję cytrynę na plasterki
obsypuję cukrem
i do ust wsuwam
Zjadam ją ze smakiem
i z apetytem wielkim
tak... tak... tak...
wprost pożeram
ociekające sokiem
cytrynowe plasterki
Doskonale czuję
i delektuję
ich cierpki smak
a sok to po prostu
kap... kap... kap...
kropelka za kropelką
wzbudzając moją
chęć wielką
na soczyste cytryny
bez żadnej przyczyny
choć mówiąc szczerze
trudno mi pojąć
że taka chęć mnie bierze
i jakie emocje
budzą we mnie te owoce
żółte... nieduże... świeże...
o przejrzystej strukturze
wewnętrznej
Pewnie są bogate
w skladniki odżywcze
a może
dobre są na serce
(?)