Ty płaczesz dlaczego nic się dziś nie stało
to tylko rozstanie będzie takich więcej
jeszcze wiele razy będziesz na zakręcie
spójrz w niebo w oddali kolorowa tęcza
szybko ją zapomnisz życie to cukiernia
najsmaczniejsze ciastkiem w niej tylko kobieta
ale dobry wybór trudno jest niestety
raz się nie udało kiedyś będzie lepiej
asortyment duży kusi na tym świecie
mówiłem do lustra dawno dawno temu
uwierzyłem słowom poszerzałem menu
jadłem tłuste pączki ostro lukrowane
potem walki z zgagą o siódmej nad ranem
były też eklery słone wyszczuplone
lecz nieodpowiedni materiał na żonę
próbowałem torty i ciasteczka kruche
wierzyłem że lepszą w końcu znaleźć muszę
lata robią swoje geriatryczna dieta
jednak wciąż pamiętam która była pierwsza
opalone ciało karminowe usta
śliczna rurka z kremem tylko w środku pusta
tak się rozpisałem bo nadeszła wena
ale musze skończyć czytelnikom ściemniać
już za chwilę wróci ukochana żona
obiad przygotuję żeby ją przekonać
że naprawdę jestem świeżą bułką z masłem
a nie jak powtarza
życiowym zakalcem