Sen chomika
- Nareszcie na łące jestem -
rzekł pewien chomik,'
który bez końca w kołowrotku chodził.
Fakt, miał sianko, łóżeczko, nawet toaletę i lusterko
małe,
ale cierpiał,
nie dawano mu wolności,
zamykano na dni wiele,
jego ciałko drżało całe,
serduszko biło jak oszalałe.
- Co się z tobą dzieje , kolego?
Zapytał go raz pająk młody,
który umiał korzystać ze swobody.
Huśtał się na swojej pajęczynce
przyglądając się pięknej samiczce,
która rozkoszą wolności upojona,
skłonna była zamieszkać w labiryncie -
potrzebowała tylko opieki Ariadny -
archetyp, jak widać zawsze jest aktualny.
A co z chomikiem - mogę zapytać?
Zaprzyjaźnił się ze stawonogów rodzinką,
został nawet chrzestnym ich synka.
Fakt, tak sen podyktował tę rzeczywistość, ale
chomik i jego druhowie, nie budzą się w ogóle,
liczą na Hypnosa, który codziennie ziarenkami maków ich obsypuje.
@Justyna Adamczewska