Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'anegdota rymem' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 1 wynik

  1. Znałem szwagrów dwóch niegdyś. Zdolni, pracowici, pomocni w każdej chwili, z sobą bardzo zżyci. Obaj w czynach tak zgodni, że nawet ich żony na ten sam termin poród miały wyznaczony. Właśnie nadszedł czas taki i oczekiwanie. Panowie w swoim domu, a w szpitalu panie. Cieszyli się, a jakże, przyszli tatusiowie. Nic, tylko się na pewno urodzą synowie. Potomków w prostej linii teraz będą mieli. Z radości pili, z dumy pili, prawie nie trzeźwieli. Opamiętać się przyszło tatusiom zmęczonym. Pojechali, by wreszcie odwiedzić swe żony. Wyjrzała jedna przez okno, a na taki widok krzyknęła – „Zobacz siostra, jakie majstry idą”! Obaj chód mieli chwiejny od onej gorzały, zaś chuch taki, że muchy na ziemię spadały. A teraz niespodzianka, i koniec bajeczki. Obie panie urodziły, prześliczne córeczki. Spojrzał szwagier na szwagra, wzrokiem takim, rzewnym i rzekł: „patrz jak dziś niczego nie można być pewnym”. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...