Zamek
Do Ewy M. hr. W...
wnuczki oficera Wojska Polskiego
Bawić się słowem? Szarady układać...
Gnać w ostęp wietrzny, a w wieczność nie wierzyć.
Języki własne tworzyć, z Hewrą gadać.
I w imię Ojca nie mruczeć pacierzy.
Językiem Marksa, Zoli czy Ibsena,
Wrogą judaszom Orzeszkowej mową,
Spisać nędzarza los. Jakaż gehenna!
I jakie dla niej znaleźć giętkie słowo?
Język nie służy już i dykcja nie ta
Gdy szkorbut zjadł dostatek mej wymowy.
Chłód ziębi krew. Bezgwiezdna noc bezsena.
I tylko gniew swym żarem grzeje głowy.
Już braknie słów, metafor, cudzysłowów.
Poezji prostej chcę jak krzyk komendy.
Łez nie będziemy lać, przeklinać wrogów.
Zmienimy zamki w drzwiach. Przegnamy mendy !
Ołtarze Gołacze
listopad 2014