Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów '(z cyklu doktor napierała)' .
-
W pułapce marzeń Czarodzieja Napierały
CaiusDraxler opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na gładkiej ścieżce, gdzie słoneczko świeci, Biały piasek lśni wśród kwiatów woni, W dole beztrosko podskakują dzieci, W górze chmurki suną po błękitnej toni. Radość ich serca z każdym krokiem wzrasta, Ptaszki śpiewają, cicho szemrze rzeka, Szczęśliwy i piękny, jak z Czarodzieja opowieści, Na końcu tęczy świat jak z bajki czeka. Lecz ta bajka to tylko obłudnych słów pajęczyna, Obietnice złote, co myśli zmącają, Za tą tęczą świat zła się zaczyna, Gdzie tyrani narody w uścisku trzymają. W mroku tyranii, gdzie wolność umiera, Dzieci budzą się w sidłach niewoli, Czarodziej Napierała swoje żniwo zbiera, W kajdanach sny i marzenia gasną w ciszy doli. Tak kończy się słuchanie bajek Napierały, I jego poprzedników z minionych lat. Naiwnie w pułapkę wciągnąć się dały, Boleśnie odkryły, jak naprawdę wygląda "liberalny" świat. -
"Ogród Marzeń i Królestwo Rozpaczy "
CaiusDraxler opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Ogród Marzeń i Królestwo Rozpaczy " 1. Kiedy Słońce Wciąż Tańczyło W ogrodzie marzeń, gdzie słońce promieniami lśni, Zanurzeni w ciepłym blasku, w tańcu chmur i chwil, Słuchamy śmiechu, co jak melodia w wietrze płynie, A każdy dzień to bajka, co nigdy nie zginie. W świetle, co nadaje życiu sens i treść, Błysk po błysku tworzymy naszą pieśń, Gdzie szczęście w każdej chwili rozkwita jak kwiaty, A każda chwila to sen, co w sercu trwa bez straty. 2. Wkrótce, gdy Promień Zgasł Lecz nagle cień zaświecił na horyzoncie, I Doktór Potwór wkroczył mrocznym krokiem, Zamieniając dni w żałobne wieczory, Gdy słońce cicho w ciemności zanikało. Kwiaty, które kiedyś szeptały w świetle, Teraz więdły pod kosą jego destrukcji, A każda kropla słońca stawała się żarem, Który zniszczył każdy ślad romantycznych dni. Przestrzeń, gdzie miłość śpiewała, Nagle stała się sceną krwawego dramatu, Gdzie mury płaczą od cierpienia, A wieże z ciał stają się nowymi szczytami. W ogrodach, gdzie śpiew radości brzmiał, Słychać rozgłos śmierci i rozkładu, Doktór Potwór wprowadził swoje mroczne zasady, Każda chwila stawała się pieśnią cierpienia. Jego serce, pełne jadu i sadyzmu, Rozprzestrzeniało mrok jak czarne chmury, A każda ściana królestwa mówiła o bólu, Gdzie nadzieja umarła wśród ruin i mroku. W królestwie, które kiedyś było pełne miłości, Teraz zło rządziło bez miłosierdzia, Doktór Potwór, władca najciemniejszych koszmarów, Sam stał się więźniem swojego przekleństwa. -
W Mroku Przemiany: Narodziny Potwora
CaiusDraxler opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W Mroku Przemiany: Narodziny Potwora Zatopiony w Pustce W fotelu doktor N. w ciszy tkwi, Piotr N. w mroku spędza swe dni, W pustych ścianach, zatopiony w nicości, Zagubione marzenia, życie w niepewności. Bitwa w Nocnym Gabinecie W chłodnej ciszy nocnego gabinetu, Doktor Napierała wciąż walczy z potworem. Pod maską spokoju, gdzie czai się lęk, Bestia w jego sercu trawi duszę jak pożar. Oczy, co widziały zło i ból bez miary, Są teraz lustrem dla demona rozpaczy. Potwór w jego wnętrzu, rosnący z każdym dniem, Wgryza się w jego myśli, zatruwa marzenia. Wśród tomów wiedzy, gdzie szukał nadziei, Potwór karmi się, pożerając każdą stronę. Każde słowo, każdy szept, co miał nieść ukojenie, Staje się jadem, co lęk pomnaża. Z głębin umysłu, gdzie chaos się budzi, Demon z gniewu, z ciemności powstały, Nie pozwala na spokój, nie zna wybaczenia, Tylko głód cierpienia, co serce napędza. Każda myśl staje się paszą dla bestii, Która w mroku duszy swój pałac zbudowała. Tam, gdzie dawniej była nadzieja i spokój, Teraz króluje potwór, rządząc bezlitośnie. W ciemności najgłębszej, gdzie gwiazdy są echem, Potwór w jego sercu swoją siłę roztacza. Doktor N. z każdą chwilą coraz bardziej tonie, W otchłani, którą sam niechcący stworzył. -
Napierała przed kamerą siedział, Swoją wiedzą się chwalił, O doktoracie na YouTubie opowiadał, I tysiąc fanów przed ekranem miał. Pionier nowej ery swe plany szerzył, Wizję nowego świata malował, Władców nowego kosmosu w zachodnim blasku wykuwał, Polskę w Phaeton bez śladów przeszłości przekształcał. Lecz gdy w stołówce pyzy zjadł, I kompot pił bez wytłumaczenia, Wszyscy pytali, dlaczego to robi, A Napierała wstydził się, w duszy gotując. I bał się, że dostrzegą jego cień na ścianie, Nie różnił się od ich własnych, może bardziej pospolity, Europejski kostium, jak mgła, rozwiewał się z czasem, A echo jego słów brzmiało jak dawno znana melodia.