długo żyje w pamięci podobizna
nieruchomej twarzy
to kraina dzisiejszych ludzi
barwny festiwal wytapiaczy sensu
karmiony umysłem pożeracz
nowy prorok wyparł krzyż słabego boga
pleśnieje nawet apokryf
a jednak pradawna chęć osiągnięcia raju
nie daje się ziścić
pościnałam wszystkie maszty
nie mam fejsa
to tundrowa wegetacja i zwykłe zbieranie
kamieni o różnych kształtach
sobotni dzień na niskim słońcu
szybko się kończy
a twój zapach śni się od wczoraj
dotykaj mnie
znika rana magiczna
kocham się czuć
gdyby nie chodziło o szczęście
nie dałoby się
żyć