Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'żul' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 1 wynik

  1. adamm1

    Przebłyski szczęścia

    Uwielbiam z rana, zamiast śniadania, skosztować trunek niedrogi. Na lewą nóżkę i prawą nóżkę, i jeszcze na obie nogi. Potem z ekipą idę na miasto, jest z nami ruda Mariola. Mogę z nią przeżyć szaloną miłość, fundując jej wcześniej jabola. Tutaj pojawia się jednak problem, ta ciągła pustka w kieszeniach. Będzie mi trzeba zmotać na bełta, jeśli chcę zaznać spełnienia. Hej kierowniku, krzyczę do typa, niskim ochrypłym głosem. Dorzuć pan parę groszy na wino. Ja bardzo pana proszę. Jedna odmowa mnie nie zniechęca. Mariola lubi gilgotki. Więc podejmuję kolejne próby, wszak cel uświęca środki. A gdy uzbieram już całą sumę, kupuję dumnie krzepkie. Kiedy wyciągnę je zza pazuchy, Mariola nie będzie już z Gienkiem. Nachodzi zatem mnie przeświadczenie, że zawsze może być pięknie. I mocno czuję, by być szczęśliwym, wcale nie muszę być księciem. Choć jestem żul, żyję jak król i bez grubego portfela. Nie straszny chłód, nędza i głód. Alkohol mnie rozwesela.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...