Filatelista
Pewien szczeciński filatelista
dbał o kolekcję, by była czysta.
Zatem kancery
kleił na sery.
Zamiast etykiet, rzecz oczywista.
Pisarz
Pisarz warszawski, sprawa niebłaha,
książkę chciał wydać, już czuł jej zapach.
Na nic plan cały,
gdyż dwa rozdziały,
zjadła mu Sowa na czterech łapach.
:-)