I oto mój pierwszy utwór na tym forum, proszę o oceny.
Szedł raz człowiek
Zgarbiony, jakby dwie metalowe kule
Ciągnęły go w dół bezlitośnie
Co robił?
Gonił marzenia ze snów…
na plecach zdeformowanych dźwigał całe miasta
nie przeszkadzało mu to wcale, spytałem więc;
quo vadis, domine?
Lecz ten nawet spojrzeć nie raczył,
tylko ręce wyciągnął ku ziemi.
zielonej, pięknej, pachnącej
i gonił zwierzęta polne.
aż zniknął za horyzontem