Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Arctur_Vox

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Arctur_Vox

  1. Kim Dzong Ilu, Kim Dzong Ilu! Byłeś jeden spośród tylu; Byłeś słońce krwawych blasków Albo rekin pośród wirów. W Twoich oczach wszystkie maje Przemijały w strasznym szale. Patrzeć, jak myśl czasem staje Się - to była piękna rzecz... Ból Twój i mym bólem bywał Gdyś się na swym krajem schylał Co jest darty głodem, nędzą Co go w mroki wilki pędzą. Zostawiłeś wielką dumę - Wolę zawsze wbrew wszystkiemu Tę uniwersalną chlubę Wlałeś w głowy całkiem puste. Czy Cię wiodą dziś żurawie, Czy kacyki w trumnę kładą, Czyś Ty martwy gdzie na trawie, Czy Cię szare tłumy sławią - Panie Dżucze, o, Płomieniu! Strachu Wschodu, dobry cieniu - Bądź pozdrowion! Gdy umierasz... Co zostawiasz? Cóż rozdzielasz? Sen przez byt Twój wykształcony Udzielony - nieziszczony. 19.12.11 Generała żegnałem, Tow. Arctur Vox
  2. Z tomu "Poezji A-Spekt, Vol. I" Czerwone masz loki, Czerwona dziewczyno. I buty solidne, aż miło. To czemu cholero dźwigasz skrypt miast kilof? Żeś w gmachu czerwonym z okropną rodziną, Gdzie smród wód'k i brud. Przedwczoraj coś zgniło. A tak to po pracy szlibyśmy do kino! (Czerwoni studenci otwierają wino) Wolałbym dla was szmatę brudną od krwi. I kulę, i szpadel. Zapraszam. W dół oziębły nocą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...