Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Skawa_

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Skawa_

  1. Pokłady emocji -drżące namiętne, gaszące pragnienie, do cna szlachetne, zrodzone patetycznymi relacjami, miały przepływać między nami, myślami, słowami, gestami. Zetknięcia suma -Ból, rozczarowanie utarty trwoga, mdły pokrowiec błogiej żółci zaginęła? Była? Czci osoba. Ginę w ucieczce przed minionym, co mogło być wieczne.
  2. Na pamiątkę weź, na pamiątkę weź ! pukiel mych włosów wyrwanych z pragnieniami spokoju i ciepła, głęboko zakopanych pod osowiałymi krzewami które rodzą tylko ciernie, by owinąć myśl i ciało, nie chcę a tak bardzo chcę, by jak mnie zawsze i ciebie bolało. Regres zrozumienia jesień,wiosna,zima, lato, jakieś miłe wspomnienia? chociaż jedno...... tato Na pamiątkę weź pukiel mych włosów.
  3. Dzięki za miłe słowo :) niby nic a jednak tak wiele :)
  4. Słyszę kolory -odcienie szarości Widzę łomot -flash beznadziejności nie boję się chociaż bałem wilgotna pościel godzinę krócej spałem Teraz oddany prostytucji codzienności wbijam gwoździe do trumny wolności by przywdziać pozory następnego rana przesypany piasek młodość zmarnowana Chciałbym do cna być radością wypełniony dziewicze kwiaty kolorowe baony łykać kęs, za kęsem wiosnę te myśli są wielkie ! NIE! raczej żałosne Brak ludzi wśród ludzi mdły oddech wytapia, rozczarowanie, przygnębienie, samotność, Czy pomoże ? Czy pomoże zrozumienia terapia?
  5. Faktycznie :) dzieki :)
  6. Nadpalone kładki pod nimi rwąca rzeka boję się przejść nie chcę od nich uciekać Mój jałowy brzeg zaczął fakty odkrywać ja potrafię tylko... unieszczęśliwiać Mokre me ubranie od goryczy łez miałem dawać słońce zaczął padać deszcz Łaknące smutku zwierzę beznadzieję odkryło lepiej dla Was aby mnie nie było Zeschnięte płatki czerwonych róż wyblakłe emocje oprószył czas skuł siarczysty mróz
  7. Mi również się podoba przede wszystkim za treść ale też się nie znam:P
  8. Przytulasz mnie mocno obejmując klatkę piersiową rozpalasz wnętrze by oświecić żarówkę alarmową nagle wybuch niczym rozszczepienie atomu kora nadnerczy wytwarza nadmiar kortyzolu Wymacane do cna plany kują ostrymi szpileczkami a wskazówki zegarów szczycą pozytywów aborcjami pewności siebie zabójca przyczajony każdy ze zmysłów kilka tonów rozstrojony Wygrywa swą pieśń
  9. Pikowana panorama mej młodzieńczej woli, nie uległem jej propagandzie, nie popadłem w paranoję widzę blask, w horyzoncie mroku na pustyni kąpie się w potoku, czarne piki to wasz negatyw prze tleniony ideą, politycznych alternatyw I Wy! kwiecie w rozkładzie, bram i ulic młodzieży pierdolicie o honorze i dumie, dumni jesteście tylko ze swej genezy na którą swe żale zlewacie którą czyny tłumaczycie, po nozdrza w gęstym bezsensie, piękno barw bytu niszczycie Demagodzy mej wolności, owinięty pnączy słów gęstwiną, wypiję wasz toast... NA POHYBEL SKURWYSYNOM
×
×
  • Dodaj nową pozycję...