Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

punk96_

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez punk96_

  1. Witam. Nie wiem czy to dobre forum, bo coś, co mam zamiar tu wkleić poezją raczej nie jest.... Nie mam jednak kogo się poradzić. Założyliśmy z kolegami ostatnio zespół, gramy rocka ocierającego się o punk rocka... Dla mnie najważniejszą częścią piosenki jest oczywiście tekst. Mam napisnych kilka. Wiadomo, amatorszczyzna. Piszę jednak tutaj na forum, bo chciałbym się dowiedzieć, czy wystepując nie będę musiał się tych tekstów wstydzić. Nie są to arcydzieła.... Nigdy wierszy nie czytałem, słuchałem tylko dobrych piosenek. Czytać zacząłem w tym tygodniu i już czuję, że wiele mi to da, pomoże się rozwijać... Mimo to wklejam moje dotychczasowe utwory, bo grać chcemy już od teraz, nie możemy więc czekać aż się nauczę lepiej pisać ;) A zespół grający nie swoje piosenki to... żaden zespół. Dodam, że to co gramy to raczej muzyka młodzieżowa, sami mamy po 18 lat. Pytałem o opinię na innym forum, ale kultura.... bez komentarza. Z góry dziękuję za rady i wszelaką pomoc. Pozdrawiam. 1.Na początku myślał: to wina Słońca Przez ciało przebiegła fala gorąca Przeszyła rozum i przebodła pierś Się nie martw- mówili- samo powinno przejść Miał urojenia wymyślał choroby Sam sobie rzucał pod nogi kłody To było jednak coś poważnego Zżerało rozum i zgniatało ego Strach Zżerał słowa bezwstydnie Lęk Wpajał: jesteś kretynem Piosenki o tym, by chwytać dzień Straciły moc, odeszły w cień A Słońce grzało wtedy niemiłosiernie Wpychało do głowy same brednie On przytępawy nie dostrzegł że Źródło upału oddalone jest o metr Strach Zżerał słowa bezwstydnie Lęk Wpajał: jesteś kretynem Piosenki o tym, by chwytać dzień Straciły moc, odeszły w cień I właśnie wtedy stał się mężczyzna Poczuł, że może teraz zmienić wszystko Tak naprawdę nie mogło zmienić się nic To pieprzony rozum pociskał mu kit Nocny sen zaopatrzył go w odwagę Heroicznego czynu dokonał nad ranem I nie żałował nawet ko końcowej porażki Co dzień czyścił myśli zawartością flaszki Strach Zżerał słowa bezwstydnie Lęk Wpajał: jesteś kretynem Piosenki o tym, by chwytać dzień Straciły moc, odeszły w cień 2. Stoimy pod ścianą jak na rozstrzelanie Nikt z nas nie wie co się zaraz stanie Może jednak wydarzy się cud Ominie nas ten wszechobecny brud A ty wkładasz rękę w moją kieszeń Mętnym wzrokiem wołasz: jeszcze Ja już dałem wszystko co mam O resztę musisz zatroszczyć się sam Ja już więcej nie pomogę, choćby dzwony biły na trwogę I choćbyś nawet groził nożem- on tak jak ja nie pomoże Powoli zbliża się ta godzina Zaczynasz mnie mieć za sukinsyna Ja delikatnie uśmiecham się Mam Cię w dupie jak ty w dupie miałeś mnie 3. Po jednej mej stronie groźne rekiny Po drugiej- niezwykle podłe świnie Pode mną rozległy cierniowy las Płomyk nadziei już prawie zgasł Mam dwie nogi a przepaść dwie krawędzie ma Stoję w rozkroku, chciałbym latać jak ćma Ja nigdy w życiu tak szczerze nie rzygałem Jak rzygam tutaj i teraz Te wymioty płyną prosto z serca Wyprowadź mnie stąd choćby na lejcach Mam dwie nogi a przepaść dwie krawędzie ma Stoję w rozkroku, chciałbym latać jak ćma Gdzieś tam nade mną niebo istnieje Byłoby lepiej o nim nie wiedzieć Ten fakt potęguje apetyt i żal Wśród świni i rekinów nie chcę być sam! Mam dwie nogi a przepaść dwie krawędzie ma Stoję w rozkroku, chciałbym latać jak ćma 4. Chłopaki jadą na marsz Niech żyje młody kraj To jest właśnie ich czas Niech żyje młody kraj Głowy ich wystają nad tłum Niech żyje młody kraj Na jednej z nich siada kruk Niech żyje młody kraj Otarłem się o faszyzm Lecz ciągle czyste mam ręce W wąsach mi nie do twarzy Choć pewnie ktoś się odważy Zaśpiewać nielegalną piosenkę X4 Chłopaki jadą na marsz Niech żyje młody kraj Zaczyna się ich jesienny maj Niech żyje młody kraj Po ulicach już biegają psy Niech żyje młody kraj Kiedyś miały marzenia- teraz pchły Niech żyje młody kraj Otarłem się o faszyzm Lecz ciągle czyste mam ręce W wąsach mi nie do twarzy Choć pewnie ktoś się odważy Zaśpiewać nielegalną piosenkę X4 Psy szarpią mięso, psy są bite Za dobro, za naród, za mleko i miód 5. Jeszcze jestem pustelnikiem Jeszcze Ciebie znam Jeszcze trochę się z Tobą liczę Jeszcze mi smutno gdy walczę sam Moje oczy wciąż błądzą Kolorują szary horyzont Nerwowo przytupuję noga Gdybym tylko przejrzał los… Ale zanim postawię kolejny krok, zastanowię się Jak skończył Konrad Orzeł wśród chmur Jak on skończył Jak minęła mu podróż Już krwawią moje palce Enzymy trawią paznokcie Ziemia zatańczyła ze Słońcem Ja jak stałem- tak stoję Obca siła trąca mnie łokciem Szepcze w ucho: pośpiesz się, pospiesz Dziwna siła już mnie popycha Powiedz: to heroizm czy pycha? Więc zanim postawię kolejny krok, zastanowię się Jak skończył Konrad Orzeł wśród chmur Jak on skończył Jak minęła mu podróż Jeszcze jestem pustelnikiem Jeszcze Ciebie znam Jeszcze trochę się z Tobą liczę Jeszcze mi smutno gdy walczę sam Dlatego nim postawię ten ryzykowny krok, zastanowię się Jak skończył Konrad Orzeł wśród chmur Jak on skończył Jak minęła mu podróż 6. On miał tylko ją i ona tylko jego miała On był dla niej kolegą, jego serce płonęło miłością Lecz ona o tym nie wiedziała, więc musiał jej powiedzieć A że miał talent do pisania, napisał pannie pieśń I śpiewał jej: nie opuszczę Cię Pójdę za Tobą choćby to był nawet grzech Dwa urocze rumieńcie- esencja zakłopotania Delikatny uśmiech czerwonych ust- efektem jego śpiewania I pal licho ( pal licho) czy czuła to co on Nie wypada ludzi ranić, lepiej uderzyć siebie w skroń I śpiewał jej: nie opuszczę Cię Pójdę za Tobą choćby to był nawet grzech Szczęścia im życzyli nawet ci obojętni A że nie mieli mocy żadnej, nieszczęście parze było dane Po nocnych kontemplacjach odeszła panna nocą Z nikim się nie pożegnała, sznur na szyi zaciska się mocno… Sznur na szyi zaciska się mocno On zawsze dotrzymywał słowa, a w pieśni zawarł obietnicę Następnego dnia na cmentarzu zapłonęły dwa nowe znicze I ktoś zaśpiewał że Nie opuścił jej Poszedł za nią Choć to był wielki grzech Wielki grzech… 7. Tępe ślepia psują całą zabawę Przeszukują każdy ciemny kat Tępe ślepia- czujne radary Wychwytują nawet najmniejszy ruch A jeśli będziesz starał się uwolnić Z czarną kamerą zaraz rusza w pościg Więc… Uciekam! Uciekam! Gonicie mnie wzrokiem Uciekam! Tępym wzrokiem Uciekam! Tępe ślepia widzą to czego nie ma Tony plotek puszczają bez wytchnienia Tępe ślepia- mordercy intymności- Napadają, nie znają moralności A jeśli będziesz starał się uwolnić Z czarną kamerą zaraz rusza w pościg Więc… Uciekam! Uciekam! Gonicie mnie wzrokiem Uciekam! Tępym wzrokiem Uciekam! Ja wiem, tak było, jest i będzie Najgorzej się ma ten, kto stoi w pierwszym rzędzie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...