Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

iremembernothing_nicniepamietam

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez iremembernothing_nicniepamietam

  1. @henryk_bukowski Dziękuję za konstruktywną krytykę, prostaku.
  2. Światło w oddali Wirująca intuicja Pył opadł na zamknięte powieki Senna dama nawiedza paraliżując Twoje to, lecz brak posłuszeństwa Władza przeklęta Na horyzoncie abstrakcja odizolowana od uczuć Rękopis na tafli wody Malowidło w chmurze Naturo przepadnij Tamtędy przebrnął smutek emitując czerń Wiatr rozprowadza go delikatnie Smukłe ciało upada Atmosfero, prosimy Wyhodowaliśmy chaos Tańczący z rozczarowaniem Marzenie zasypane piachem Powiedz ostatnie słowo Ucieczko grzesznych
  3. Spowiły się cieniem postacie manekiny lepiej prezentują się w czerni stojące w szeregu upadają przez najmniejsze podmuchy wiatru Sugestywnie wskazujesz mi moje miejsce szereg rozstępuje się bym mógł je zająć Dlaczego to wszystko musi się dziać? Dlaczego nie mogę być tym, kim chcę? Zauważ, teraz jestem taki sam jak reszta tak pozostawiony przez oczekujący świat nasz szereg znowu pokrywa się cieniem jako manekin lepiej prezentuję się w czerni
  4. kilka kroków przecież nie zawracasz on twoim panem chwytając za stery zakamarków naszych żyć tego co mamy do ukrycia przepiękny błysk poruszając się kompletnie bez pamięci zmiana, budujemy, załamanie tysiące cieni, burza zawsze pod wiatr wracamy silniejsi, pewniejsi otwórz nasze oczy odurzeni perfumem przed twoim obliczem wiele możemy zrozumieć kpimy sobie a on się śmiał czułaś się wspaniale zburzymy to wszystko wybraliśmy dobre czasy granice nie istnieją
  5. mogę dać Ci wszystko nic nie mogę dać Tobie przecież jestem całe zło zgromadzone w jednej osobie wiesz, zajdę daleko przecież nie zajdę nigdzie co miało być się odwlekło mogłem to przeżyć, prawdziwie to zajmie mi moment moment trwający wieczność mogę uchylić przed wami głowę jeśli zajdzie taka konieczność będę zawsze pamiętał naprawdę, zaraz zapomnę o tym jest moje życie? wiesz, ja w końcu utonę powiedz, że mnie cenisz powiedz, że rozumiesz że pamiętasz że zatęsknisz by nic nie stanęło na przeszkodzie nigdy
  6. Z sercami w dłoniach Przemierzamy czas Osiągnięcia godne podziwu Stawiając pewne kroki w obłokach dymu Czy to my? To na pewno ja A ty? Ty gdzieś z tyłu mojej głowy Pragnę równego podziału powietrza, płynących w nim chmur Raz skrzywdzone, nie zapomni Co to ból Jeśli przeszkoda jest początkiem, koniec jest nie do przeskoczenia Kilka sprzecznych uczuć zmierza prosto do serca Kat czuwa nad nami Dąży do kary wymierzenia Zapytałem go czym jest Bóg Czy Bóg jest w tych ludziach, których nienawidzę? On spojrzeniami pełnymi pogardy Wiesza mnie i moje wątpliwości Na wieki
  7. @bazyl_pros chodzi mi o pisanie, w życiu nie jestem jakimś pesymistą nastawionym na przemijanie
  8. Nie wiem, czy coś ze mną nie tak, ale nie potrafię napisać nic wesołego czy optymistycznego. Nigdy...
  9. Zabierz moje oczy oddaj komuś, kto patrzeć potrafi Obmyj je wodą aby zmyć grzech, który widziały Zostanę z Tobą perspektywa pochopnych decyzji Wystarczy chwila a zatracę się w tej iluzji Tak, weź moje oczy dalej ciemnością chcę kroczyć Raz skrzywdzone nigdy nie zapomni co to ból Dwie osobowości polemizują w mojej głowie Im wyżej się wzniose tym upadnę w dół z większym hukiem Im jestem starszy tym mniej to wszytko rozumiem Przyszłość jest moim największym oprawcą Lata dziecięce najokrutniej mnie oszukały
  10. @sun Dzięki za wskazówki. ;)
  11. Naznaczony odwracasz się by odejść sytuacja dobrnęła do tego stanu kto doprowadził do tego stanu? Przekreślony dobiegasz przed ogólne granice one do określenia są najtrudniejsze są bliskie, a z czasem bardzo odległe niedocenione, jak ty, który się starałeś Zepchnięty na bok nasze sumienia znowu zawiodły skrzywdzeni i poniżeni są wśród nas lecz nisko trzymają swe głowy Myślę, że masz w sobie coś odpychającego mogę obdarzyć cię nienawiścią jaką darzę siebie samego Zaprojektowany po to, by tkwić na marginesie kto tyle samo lub więcej zniesie? znikasz i pojawiasz się, na szczęście
  12. to moja najlepsza przyjaciółka może dlatego, że ciężko od niej uciec, uwolnić się z jej zimnego uścisku ona jednym dmuchnięciem gasi wszystkie świeczki pozytywnych uczuć pokrywa cieniem moje oczy i usta pokrywa cały umysł miało być pięknie, a nagle... nie mam siły ruszyć nogą widzę sznur zwisający z każdego drzewa wiem, że tonę bardzo powoli to co przewidziałem na pewno się wydarzy ginie wszytko, w czym pokładałem nadzieję im wyżej się wzniosę, tym upadnę w dół z większym hukiem im jestem starszy, tym mniej to wszystko rozumiem przyszłość jest moim największym oprawcą, a lata dziecięce najokrutniej mnie oszukały
×
×
  • Dodaj nową pozycję...