Szłam przez sen ku Tobie,
wpadłam w Twe ramiona
w gąszczu drzew zielonych,
na bagnach potwornych.
Byłam nieprzytomna
jak rycerz po zmroku.
Przecierałam oczy
swoje ze zdziwienia.
Widziałam tygrysa,
lwa co rządzi krajem,
mrówkojada z Mazur,
piękne gronostaje,
na koniec niedźwiedzia
-zabrał mnie do gaju.
Kiedy się ocknęłam
miś właśnie harcował,
miał futro porwane
-pofolgował sobie.
W łapach trzymał włócznię
-na sarny polował.
Znów zamknęłam oczy,
na chwilę zasnęłam.
Widziałam tygrysa,
lwa co rządzi krajem,
mrówkojada z Mazur,
piękne gronostaje,
na koniec niedźwiedzia
-zabrał mnie do gaju.