Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tadeusz_Jaskinia_

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tadeusz_Jaskinia_

  1. Deszcz znów spadł na ludzi miasta mrów Wokół słyszę szum, szelest ludzkich mów Szept płynący z tysięcy głów Turkot i świst jadących kół Potok pędzących aut Liczących na zielonego światła fart Stoję i widzę jak mija mnie ten tłok Pędzących przed siebie, zapada zmrok Świecą się neony, emanują blask Nie wiem... Czy dziś zobaczę połysk gwiazd? Opieram się o stary mur O budynki nasiąknięte przeszłością Ludzkości historii bytem Dziś stoją tak dumnie, stoją... Mijają powoli szybko mijane Mrok nie dociera do tego skupiska mas Nie widzę gwiazd – nie dotarło więc i światło Na ludzkich twarzach widzę Miłość i nienawiść, której się brzydzę Sam stoję pozbawiony emocji Martwy Człowiek Bez Twarzy To co czuję do miasta zachowam dla siebie Nie jest one niczemu winne Jest nazwane jak inne Nie jak ludzie Bezimienni miasta łowcy Łowią w tym szumie, blasku i tłoku Znajomych uśmiechów, spojrzeń, kroków... Też szukam wciąż Ciebie Lub choć marnej Twej namiastki Cokolwiek z Tobą, o Tobie Spędzam czas w miejscach W których bywaliśmy Czuję się samotny w mieście, Do którego nie dociera blask gwiazd Samotność w tłumie Chciałbym Ci coś powiedzieć Ale nie wiem czy umiem Chciałbym i Cię usłyszeć Słyszę szum – on wypełnia ciszę Brak mi Twego wsparcia Wewnętrznego oparcia o coś Tak brak mi sensu... To miasto pożera mnie Zmusza do milczenia Tak mija dzień za dniem I nic się nie zmienia... 12.10.13r.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...