Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kazimiera_Chmurka

Użytkownicy
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Kazimiera_Chmurka

  1. @M_Patriota

    Dziękuję za miłe traktowanie Szanowny Panie Mieczysławie. Oby takich jak Pan poetów i odbiorców było więcej, nie tylko w tym serwisie. Życzliwość nic nie kosztuje, a tak jej brak...

    Tracę chęć publikowania w zieleniaku, z tych samych powodów, które określił autor utworu: http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=71&pokaz2=141659#1088179

  2. http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/nazwa-%C5%9Bwiadkowie-jehowy/

    http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/tolerancja-wobec-innych-religii/

    http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/religia-prawdziwa/

    http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/kto-zostanie-zbawiony/

    http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/czy-%C5%9Bwiadkowie-jehowy-s%C4%85-chrze%C5%9Bcijanami/

  3. Oto rok kolejny stukną mi bezgłośnie,
    doliczon do przeszłych, tak szybko minionych...
    W pas się jesień kłania choć myślę o wiośnie.
    Pamięć się powtarza w wspomnieniach barwionych:
    zdarzenia komiczne, niezwykłe, wesołe,
    poważne i smutne, przykre i tragiczne...
    Niekiedy wspominam z niemałym mozołem
    by cenne utrwalić, by ocalić śliczne.

    ...

    W którejś tam dekadzie, w samym środku zimy,
    przyszły z dobrą wieścią przemiłe dziewczyny.
    Głosiły o Bożym, pięknym zamierzeniu,
    oznajmiły prawdę o Bożym imieniu.
    Dowodziły tego, że wnet Wszechmogący
    zrobi jak napisał prorok Mu wierzący,
    że pokój ma nastać wspaniały na świecie.
    Słuchałam ja tego tak, jak bajki dzieci.

    Przez Słowo objawił prawdę Bóg łaskawy
    i pomógł mi pojąć swe niezwykłe sprawy.
    Pioniereczka Basia swym milutkim głosem
    zachęcała ciepło utrapioną losem...
    Wspierali ją starsi z Bibliami w swej dłoni,
    wyzbyć się zwątpienia, pesymizm przegonić...
    Prawda się jawiła jako światło słońca
    na niebie po nocy... Dumałam bez końca.

    ...

    Zebrania, kongresy, braterskie spotkania,
    ucztami dla ducha, a nawet dla brzucha,
    źródłem wzniosłych wzruszeń i ze szczęścia łkania
    - dotąd na nich ucho Bożej Prawdy słucha.
    Sto lat żyć mi mało, na wieki żyć pragnę,
    duchowo karmiona Słowem jako chlebem,
    do owczarni Pana z owcami się garnę,
    pragnąc żyć szczęśliwie wprost pod rajskim niebem.

    W sercu mym refleksja taka się pojawia,
    że życie szczęśliwe Szczęśliwy Bóg sprawia.

  4. Olśnienia i zachwycenia

    Dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili...
    Na wisienkę małą, bieluchną od kwiecia,
    w wiosenny poranek śpiewak ów przyleciał,
    i rozpoczął koncert maleńki artysta.
    Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
    ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.
    Była tam jeszcze łączka zagubiona
    pośród pól, zielona, pięknie ukwiecona,
    jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
    Chodziłam tam potem i długo szukałam,
    lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
    więc może jej wcale właściwie nie było,
    a to co widziałam tylko się przyśniło?
    Pocięli ją pługiem, broną podrapali
    i na pięknej łączce groch z wyką wysiali?
    Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
    gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.

    Była też noc jasna, księżycowa, w sadzie
    zdało się, że księżyc liście srebrne gładzi;
    wyglądał ulotnie, jak zaczarowany,
    tak dziwnie dostojny, więcej nie widziany.
    Tylko było patrzeć jak krasnale żwawe
    rozpoczną tam swoją wesołą zabawę...
    I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
    w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
    Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
    Czy moi kochani też tak odczuwacie?
  5. Panie Jehowo - Jedyny mój Boże
    przed Tobą czoło me chylę w pokorze
    wdzięczność i prośby przedstawiając snadnie
    aby uwielbić Cię w modlitwie ładnie

    Wdzięczna Ci jestem żeś Ojcem mym w niebie
    który swym duchem wspiera mnie w potrzebie
    Słowem wskazujesz swoją słuszną drogę
    którą podążać wciąż właściwie mogę

    Obietnicami budzisz mą nadzieję
    dzięki nim wiara moja się nie chwieję
    wnet mnie odmłodzisz i udoskonalisz
    lojalność moją tym samym pochwalisz

    Pragnę dla Ciebie wieść życie me wieczne
    na rajskiej ziemi nadzwyczaj bezpieczne
    w świetle Twym chodzić chłonąc mądrość Twoją
    radować prawdą myślami co koją

    Przez Twego Syna ślę modlitwy moje
    ufnie wyrażam drżąca niepokoje
    Ty mi przez Słowo odpowiadasz hojnie
    pomagasz w prawdzie chodzić bogobojnie

  6. Panie Jehowo - mój Jedyny Boże
    przed Tobą chylę czoło me w pokorze
    wdzięczność i prośby przedstawiając snadnie
    aby uwielbić Cię w modlitwie ładnie

    Wdzięczna Ci jestem żeś Ojcem mym w niebie
    który swym duchem wspiera mnie w potrzebie
    wskazujesz Słowem swoją słuszną drogę
    którą podążać wciąż właściwie mogę

    Obietnicami budzisz mą nadzieję
    dzięki nim wiara moja się nie chwieję
    wnet mnie odmłodzisz i udoskonalisz
    moją lojalność tym samym pochwalisz

    Pragnę dla Ciebie wieść życie me wieczne
    na rajskiej ziemi nadzwyczaj bezpieczne
    w świetle Twym chodzić chłonąc mądrość Twoją
    radować prawdą myślami co koją

    Przez Twego Syna ślę modlitwy moje
    ufnie wyrażam drżące niepokoje
    Ty mi przez Słowo odpowiadasz hojnie
    w prawdzie pomagasz chodzić bogobojnie

  7. Oto rok kolejny stukną mi bezgłośnie,
    doliczon do przeszłych, tak szybko minionych...
    Jesień w pas się kłania gdy myślę o wiośnie,
    pamięć się powtarza w wspomnieniach barwionych.
    Zdarzenia komiczne, niezwykłe, wesołe,
    poważne i smutne, przykre i tragiczne,
    wspominam niekiedy z niemałym mozołem
    pragnąc te utrwalić, które były śliczne.

    ...

    W którejś tam dekadzie, w samym środku zimy,
    przyszły z dobrą wieścią przemiłe dziewczyny;
    głosiły o Bożym, pięknym zamierzeniu,
    oznajmiły prawdę o Bożym imieniu.
    Dowodziły tego, że wnet Wszechmogący
    zrobi jak napisał prorok Mu wierzący,
    że pokój wspaniały ma nastać na świecie...
    Słuchałam ja tego tak, jak bajki dzieci.

    Przez Słowo objawił prawdę Bóg łaskawy
    pomagając pojąć swe niezwykłe sprawy.
    Pioniereczka Basia swym milutkim głosem
    zachęcała ciepło utrapioną losem;
    wspierali ją starsi z Biblią w swojej dłoni,
    wyzbyć się zwątpienia, pesymizm przegonić...
    Prawda się jawiła jako światło słońca
    na niebie po nocy - myślałam bez końca...

    ...

    Zebrania, kongresy, braterskie spotkania,
    ucztami dla ducha, a nawet dla brzucha,
    źródłem wzniosłych wzruszeń i ze szczęścia łkania;
    dotąd na nich ucho Bożej Prawdy słucha.
    Sto lat żyć mi mało, na wieki żyć pragnę,
    duchowo karmiona Słowem jako chlebem,
    do owczarni Pana z owcami się garnę,
    pragnąc żyć szczęśliwie wprost pod rajskim niebem.

    W mym sercu refleksja taka się pojawia,
    że życie szczęśliwe Szczęśliwy Bóg sprawia...

  8. Panie Jehowo - mój Jedyny Boże
    przed Tobą chylę czoło me w pokorze
    wdzięczność i prośby przedstawiając snadnie
    aby uwielbić Cię w modlitwie ładnie

    Wdzięczna Ci jestem żeś Ojcem mym w niebie
    który swym duchem wspiera mnie w potrzebie
    wskazujesz Słowem swoją słuszną drogę
    którą podążać wciąż właściwie mogę

    Obietnicami budzisz mą nadzieję
    dzięki nim wiara moja się nie chwieję
    wnet mnie odmłodzisz i udoskonalisz
    moją lojalność tym samym pochwalisz

    Pragnę dla Ciebie wieść życie me wieczne
    na rajskiej ziemi nadzwyczaj bezpieczne
    w świetle Twym chodzić chłonąc mądrość Twoją
    radować prawdą myślami co koją

    Przez Twego Syna ślę modlitwy moje
    ufnie wyrażam drżące niepokoje
    Ty mi przez Słowo odpowiadasz hojnie
    w prawdzie pomagasz chodzić bogobojnie

  9. Oto rok kolejny stukną mi bezgłośnie,
    doliczon do przeszłych, tak szybko minionych...
    Jesień w pas się kłania gdy myślę o wiośnie,
    pamięć się powtarza w wspomnieniach barwionych.
    Zdarzenia komiczne, niezwykłe, wesołe,
    poważne i smutne, przykre i tragiczne,
    wspominam niekiedy z niemałym mozołem
    pragnąc te utrwalić, które były śliczne.

    ...

    W którejś tam dekadzie, w samym środku zimy,
    przyszły z dobrą wieścią przemiłe dziewczyny;
    głosiły o Bożym, pięknym zamierzeniu,
    oznajmiły prawdę o Bożym imieniu.
    Dowodziły tego, że wnet Wszechmogący
    zrobi jak napisał prorok Mu wierzący,
    że pokój wspaniały ma nastać na świecie...
    Słuchałam ja tego tak, jak bajki dzieci.

    Przez Słowo objawił prawdę Bóg łaskawy
    pomagając pojąć swe niezwykłe sprawy.
    Pioniereczka Basia swym milutkim głosem
    zachęcała ciepło utrapioną losem;
    wspierali ją starsi z Biblią w swojej dłoni,
    wyzbyć się zwątpienia, pesymizm przegonić...
    Prawda się jawiła jako światło słońca
    na niebie po nocy - myślałam bez końca...

    ...

    Zebrania, kongresy, braterskie spotkania,
    ucztami dla ducha, a nawet dla brzucha,
    źródłem wzniosłych wzruszeń i ze szczęścia łkania;
    dotąd na nich ucho Bożej Prawdy słucha.
    Sto lat żyć mi mało, na wieki żyć pragnę,
    duchowo karmiona Słowem jako chlebem,
    do owczarni Pana z owcami się garnę,
    pragnąc żyć szczęśliwie wprost pod rajskim niebem.

    W mym sercu refleksja taka się pojawia,
    że życie szczęśliwe Szczęśliwy Bóg sprawia...

  10. Wiele Twoich stworzeń
    Ciebie nie zna Panie
    ani Twych zamierzeń
    w Słowie wyjawionych

    że,Boże Królestwo
    na ziemi nastanie
    i ziemia stanie się Rajem
    dla ludzi zbawionych

    że tę Ziemię
    sprawiedliwi posiądą na wieki
    nie będą znali
    chorób, śmierci ani łez

    ze ten czas się zbliża
    jest już niedaleki
    gdy wszelkiej niegodziwości
    Bóg położy kres.




  11. Słyszałam kiedyś cudny śpiew słowika...
    Dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili...
    Na wisienkę małą, bieluchną od kwiecia,
    w wiosenny poranek śpiewak ów przyleciał
    i rozpoczął koncert maleńki artysta.
    Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
    ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.

    I była tam jeszcze łączka zagubiona
    pośród pól, zielona, pięknie ukwiecona,
    jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
    Chodziłam tam potem i długo szukałam,
    lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
    więc może jej wcale właściwie nie było,
    a to co widziałam tylko się przyśniło?
    Pocięli ją pługiem, broną podrapali
    i na pięknej łączce groch z wyką wysiali?
    Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
    gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.

    Była też noc jasna, księżycowa, w sadzie
    zdało się, że księżyc srebrne pasma gładzi.
    Wyglądał ulotnie, jak zaczarowany,
    tak dziwnie dostojny, więcej nie widziany.
    Tylko było patrzeć jak krasnale żwawe
    rozpoczną tam swoją wesołą zabawę...
    I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
    w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
    Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
    Czy moi kochani też tak odczuwacie?
  12. Słyszałam kiedyś cudny śpiew słowika...
    Dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili.
    Na wiśienkę małą, bieluchną od kwiecia,
    w wiosenny poranek śpiewak ów przyleciał
    i rozpoczął koncert maleńki artysta.
    Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
    ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.

    I była tam jeszcze łączka zagubiona
    pośród pól, zielona, pięknie ukwiecona,
    jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
    Chodziłam tam potem i długo szukałam,
    lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
    więc może jej wcale onegdaj nie było,
    a to co widziałam tylko się przyśniło?
    Pocięli ją pługiem, broną podrapali
    i na pięknej łączce groch z wyką wysiali?
    Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
    gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.

    Była też noc jasna, księżycowa, w sadzie
    zdało się, że księżyc srebrne pasma gładzi;
    zdawał się ulotny, jak zaczarowany
    i dziwnie dostojny, wcześniej nie widziany.
    Ino było patrzeć jak krasnale żwawe
    rozpoczną tam swoją wesołą zabawę...
    I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
    w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
    Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
    Czy moi kochani też tak odczuwacie?

  13. Słyszałam kiedyś śpiew, koncert słowika,
    dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili.
    Na wiśienkę małą, bieluchną od kwiecia,
    w wiosenny poranek śpewak ów przyleciał
    i rozpoczął koncert maleńki artysta.
    Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
    ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.

    .....

    I była jeszcze łączka zagubiona
    wśród pól, zielona, puszysta, ukwiecona,
    jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
    Chodziłam tam potem i długo szukałam,
    lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
    więc może jej wcale nie było,
    a to co widziałam tylko się przyśniło?
    Może ją pocięli pługiem, broną podrapali
    i na mojej łączce groch z wyką posiali?
    Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
    gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.

    .....

    I była noc jasna, letnia, księzycowa w sadzie
    zdało się, że księzyc srebrne pasma gładził
    ogród cały zdał się jak zaczarowany
    dostojny, jakiś taki, wcześniej nie widziany.
    Zdawało się, że tylko patrzeć jak krasnale żwawe
    rozpoczną, poprowadzą tam swoją zabawę...
    I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
    w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
    Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
    Czy moi kochani też tak odczuwacie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...