Kazimiera_Chmurka
-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Kazimiera_Chmurka
-
-
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/nazwa-%C5%9Bwiadkowie-jehowy/
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/tolerancja-wobec-innych-religii/
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/religia-prawdziwa/
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/kto-zostanie-zbawiony/
http://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/czy-%C5%9Bwiadkowie-jehowy-s%C4%85-chrze%C5%9Bcijanami/0 -
Oto rok kolejny stukną mi bezgłośnie,
doliczon do przeszłych, tak szybko minionych...
W pas się jesień kłania choć myślę o wiośnie.
Pamięć się powtarza w wspomnieniach barwionych:
zdarzenia komiczne, niezwykłe, wesołe,
poważne i smutne, przykre i tragiczne...
Niekiedy wspominam z niemałym mozołem
by cenne utrwalić, by ocalić śliczne.
...
W którejś tam dekadzie, w samym środku zimy,
przyszły z dobrą wieścią przemiłe dziewczyny.
Głosiły o Bożym, pięknym zamierzeniu,
oznajmiły prawdę o Bożym imieniu.
Dowodziły tego, że wnet Wszechmogący
zrobi jak napisał prorok Mu wierzący,
że pokój ma nastać wspaniały na świecie.
Słuchałam ja tego tak, jak bajki dzieci.
Przez Słowo objawił prawdę Bóg łaskawy
i pomógł mi pojąć swe niezwykłe sprawy.
Pioniereczka Basia swym milutkim głosem
zachęcała ciepło utrapioną losem...
Wspierali ją starsi z Bibliami w swej dłoni,
wyzbyć się zwątpienia, pesymizm przegonić...
Prawda się jawiła jako światło słońca
na niebie po nocy... Dumałam bez końca.
...
Zebrania, kongresy, braterskie spotkania,
ucztami dla ducha, a nawet dla brzucha,
źródłem wzniosłych wzruszeń i ze szczęścia łkania
- dotąd na nich ucho Bożej Prawdy słucha.
Sto lat żyć mi mało, na wieki żyć pragnę,
duchowo karmiona Słowem jako chlebem,
do owczarni Pana z owcami się garnę,
pragnąc żyć szczęśliwie wprost pod rajskim niebem.
W sercu mym refleksja taka się pojawia,
że życie szczęśliwe Szczęśliwy Bóg sprawia.0 -
Olśnienia i zachwycenia
Dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili...
Na wisienkę małą, bieluchną od kwiecia,
w wiosenny poranek śpiewak ów przyleciał,
i rozpoczął koncert maleńki artysta.
Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.
Była tam jeszcze łączka zagubiona
pośród pól, zielona, pięknie ukwiecona,
jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
Chodziłam tam potem i długo szukałam,
lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
więc może jej wcale właściwie nie było,
a to co widziałam tylko się przyśniło?
Pocięli ją pługiem, broną podrapali
i na pięknej łączce groch z wyką wysiali?
Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.
Była też noc jasna, księżycowa, w sadzie
zdało się, że księżyc liście srebrne gładzi;
wyglądał ulotnie, jak zaczarowany,
tak dziwnie dostojny, więcej nie widziany.
Tylko było patrzeć jak krasnale żwawe
rozpoczną tam swoją wesołą zabawę...
I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
Czy moi kochani też tak odczuwacie?0 -
Panie Jehowo - Jedyny mój Boże
przed Tobą czoło me chylę w pokorze
wdzięczność i prośby przedstawiając snadnie
aby uwielbić Cię w modlitwie ładnie
Wdzięczna Ci jestem żeś Ojcem mym w niebie
który swym duchem wspiera mnie w potrzebie
Słowem wskazujesz swoją słuszną drogę
którą podążać wciąż właściwie mogę
Obietnicami budzisz mą nadzieję
dzięki nim wiara moja się nie chwieję
wnet mnie odmłodzisz i udoskonalisz
lojalność moją tym samym pochwalisz
Pragnę dla Ciebie wieść życie me wieczne
na rajskiej ziemi nadzwyczaj bezpieczne
w świetle Twym chodzić chłonąc mądrość Twoją
radować prawdą myślami co koją
Przez Twego Syna ślę modlitwy moje
ufnie wyrażam drżąca niepokoje
Ty mi przez Słowo odpowiadasz hojnie
pomagasz w prawdzie chodzić bogobojnie0 -
http://www.poezja.org/wiersz,1,141489.html
0 -
Panie Jehowo - mój Jedyny Boże
przed Tobą chylę czoło me w pokorze
wdzięczność i prośby przedstawiając snadnie
aby uwielbić Cię w modlitwie ładnie
Wdzięczna Ci jestem żeś Ojcem mym w niebie
który swym duchem wspiera mnie w potrzebie
wskazujesz Słowem swoją słuszną drogę
którą podążać wciąż właściwie mogę
Obietnicami budzisz mą nadzieję
dzięki nim wiara moja się nie chwieję
wnet mnie odmłodzisz i udoskonalisz
moją lojalność tym samym pochwalisz
Pragnę dla Ciebie wieść życie me wieczne
na rajskiej ziemi nadzwyczaj bezpieczne
w świetle Twym chodzić chłonąc mądrość Twoją
radować prawdą myślami co koją
Przez Twego Syna ślę modlitwy moje
ufnie wyrażam drżące niepokoje
Ty mi przez Słowo odpowiadasz hojnie
w prawdzie pomagasz chodzić bogobojnie0 -
Oto rok kolejny stukną mi bezgłośnie,
doliczon do przeszłych, tak szybko minionych...
Jesień w pas się kłania gdy myślę o wiośnie,
pamięć się powtarza w wspomnieniach barwionych.
Zdarzenia komiczne, niezwykłe, wesołe,
poważne i smutne, przykre i tragiczne,
wspominam niekiedy z niemałym mozołem
pragnąc te utrwalić, które były śliczne.
...
W którejś tam dekadzie, w samym środku zimy,
przyszły z dobrą wieścią przemiłe dziewczyny;
głosiły o Bożym, pięknym zamierzeniu,
oznajmiły prawdę o Bożym imieniu.
Dowodziły tego, że wnet Wszechmogący
zrobi jak napisał prorok Mu wierzący,
że pokój wspaniały ma nastać na świecie...
Słuchałam ja tego tak, jak bajki dzieci.
Przez Słowo objawił prawdę Bóg łaskawy
pomagając pojąć swe niezwykłe sprawy.
Pioniereczka Basia swym milutkim głosem
zachęcała ciepło utrapioną losem;
wspierali ją starsi z Biblią w swojej dłoni,
wyzbyć się zwątpienia, pesymizm przegonić...
Prawda się jawiła jako światło słońca
na niebie po nocy - myślałam bez końca...
...
Zebrania, kongresy, braterskie spotkania,
ucztami dla ducha, a nawet dla brzucha,
źródłem wzniosłych wzruszeń i ze szczęścia łkania;
dotąd na nich ucho Bożej Prawdy słucha.
Sto lat żyć mi mało, na wieki żyć pragnę,
duchowo karmiona Słowem jako chlebem,
do owczarni Pana z owcami się garnę,
pragnąc żyć szczęśliwie wprost pod rajskim niebem.
W mym sercu refleksja taka się pojawia,
że życie szczęśliwe Szczęśliwy Bóg sprawia...0 -
Panie Jehowo - mój Jedyny Boże
przed Tobą chylę czoło me w pokorze
wdzięczność i prośby przedstawiając snadnie
aby uwielbić Cię w modlitwie ładnie
Wdzięczna Ci jestem żeś Ojcem mym w niebie
który swym duchem wspiera mnie w potrzebie
wskazujesz Słowem swoją słuszną drogę
którą podążać wciąż właściwie mogę
Obietnicami budzisz mą nadzieję
dzięki nim wiara moja się nie chwieję
wnet mnie odmłodzisz i udoskonalisz
moją lojalność tym samym pochwalisz
Pragnę dla Ciebie wieść życie me wieczne
na rajskiej ziemi nadzwyczaj bezpieczne
w świetle Twym chodzić chłonąc mądrość Twoją
radować prawdą myślami co koją
Przez Twego Syna ślę modlitwy moje
ufnie wyrażam drżące niepokoje
Ty mi przez Słowo odpowiadasz hojnie
w prawdzie pomagasz chodzić bogobojnie0 -
(:) "I jo Wos witom tom somom witockom"
0 -
Oto rok kolejny stukną mi bezgłośnie,
doliczon do przeszłych, tak szybko minionych...
Jesień w pas się kłania gdy myślę o wiośnie,
pamięć się powtarza w wspomnieniach barwionych.
Zdarzenia komiczne, niezwykłe, wesołe,
poważne i smutne, przykre i tragiczne,
wspominam niekiedy z niemałym mozołem
pragnąc te utrwalić, które były śliczne.
...
W którejś tam dekadzie, w samym środku zimy,
przyszły z dobrą wieścią przemiłe dziewczyny;
głosiły o Bożym, pięknym zamierzeniu,
oznajmiły prawdę o Bożym imieniu.
Dowodziły tego, że wnet Wszechmogący
zrobi jak napisał prorok Mu wierzący,
że pokój wspaniały ma nastać na świecie...
Słuchałam ja tego tak, jak bajki dzieci.
Przez Słowo objawił prawdę Bóg łaskawy
pomagając pojąć swe niezwykłe sprawy.
Pioniereczka Basia swym milutkim głosem
zachęcała ciepło utrapioną losem;
wspierali ją starsi z Biblią w swojej dłoni,
wyzbyć się zwątpienia, pesymizm przegonić...
Prawda się jawiła jako światło słońca
na niebie po nocy - myślałam bez końca...
...
Zebrania, kongresy, braterskie spotkania,
ucztami dla ducha, a nawet dla brzucha,
źródłem wzniosłych wzruszeń i ze szczęścia łkania;
dotąd na nich ucho Bożej Prawdy słucha.
Sto lat żyć mi mało, na wieki żyć pragnę,
duchowo karmiona Słowem jako chlebem,
do owczarni Pana z owcami się garnę,
pragnąc żyć szczęśliwie wprost pod rajskim niebem.
W mym sercu refleksja taka się pojawia,
że życie szczęśliwe Szczęśliwy Bóg sprawia...0 -
Wiele Twoich stworzeń
Ciebie nie zna Panie
ani Twych zamierzeń
w Słowie wyjawionych
że,Boże Królestwo
na ziemi nastanie
i ziemia stanie się Rajem
dla ludzi zbawionych
że tę Ziemię
sprawiedliwi posiądą na wieki
nie będą znali
chorób, śmierci ani łez
ze ten czas się zbliża
jest już niedaleki
gdy wszelkiej niegodziwości
Bóg położy kres.0 -
Słyszałam kiedyś cudny śpiew słowika...
Dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili...
Na wisienkę małą, bieluchną od kwiecia,
w wiosenny poranek śpiewak ów przyleciał
i rozpoczął koncert maleńki artysta.
Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.
I była tam jeszcze łączka zagubiona
pośród pól, zielona, pięknie ukwiecona,
jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
Chodziłam tam potem i długo szukałam,
lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
więc może jej wcale właściwie nie było,
a to co widziałam tylko się przyśniło?
Pocięli ją pługiem, broną podrapali
i na pięknej łączce groch z wyką wysiali?
Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.
Była też noc jasna, księżycowa, w sadzie
zdało się, że księżyc srebrne pasma gładzi.
Wyglądał ulotnie, jak zaczarowany,
tak dziwnie dostojny, więcej nie widziany.
Tylko było patrzeć jak krasnale żwawe
rozpoczną tam swoją wesołą zabawę...
I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
Czy moi kochani też tak odczuwacie?0 -
Słyszałam kiedyś cudny śpiew słowika...
Dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili.
Na wiśienkę małą, bieluchną od kwiecia,
w wiosenny poranek śpiewak ów przyleciał
i rozpoczął koncert maleńki artysta.
Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.
I była tam jeszcze łączka zagubiona
pośród pól, zielona, pięknie ukwiecona,
jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
Chodziłam tam potem i długo szukałam,
lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
więc może jej wcale onegdaj nie było,
a to co widziałam tylko się przyśniło?
Pocięli ją pługiem, broną podrapali
i na pięknej łączce groch z wyką wysiali?
Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.
Była też noc jasna, księżycowa, w sadzie
zdało się, że księżyc srebrne pasma gładzi;
zdawał się ulotny, jak zaczarowany
i dziwnie dostojny, wcześniej nie widziany.
Ino było patrzeć jak krasnale żwawe
rozpoczną tam swoją wesołą zabawę...
I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
Czy moi kochani też tak odczuwacie?0 -
Słyszałam kiedyś śpiew, koncert słowika,
dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili.
Na wiśienkę małą, bieluchną od kwiecia,
w wiosenny poranek śpewak ów przyleciał
i rozpoczął koncert maleńki artysta.
Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.
.....
I była jeszcze łączka zagubiona
wśród pól, zielona, puszysta, ukwiecona,
jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
Chodziłam tam potem i długo szukałam,
lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
więc może jej wcale nie było,
a to co widziałam tylko się przyśniło?
Może ją pocięli pługiem, broną podrapali
i na mojej łączce groch z wyką posiali?
Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.
.....
I była noc jasna, letnia, księzycowa w sadzie
zdało się, że księzyc srebrne pasma gładził
ogród cały zdał się jak zaczarowany
dostojny, jakiś taki, wcześniej nie widziany.
Zdawało się, że tylko patrzeć jak krasnale żwawe
rozpoczną, poprowadzą tam swoją zabawę...
I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
Czy moi kochani też tak odczuwacie?0
Zwierzenia i zachwycenia
w Wiersze gotowe
Opublikowano
@M_Patriota
Dziękuję za miłe traktowanie Szanowny Panie Mieczysławie. Oby takich jak Pan poetów i odbiorców było więcej, nie tylko w tym serwisie. Życzliwość nic nie kosztuje, a tak jej brak...
Tracę chęć publikowania w zieleniaku, z tych samych powodów, które określił autor utworu: http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=71&pokaz2=141659#1088179