Dzieki za komentarz, Marek.
Właśnie tak miałem tego czasu. Lata, które moge opisać przez 3 duze 'D':
Dekadencja
Depresja
Destrukcja...
Cały tomik można by wręcz nazwać 'czarnym'...:- )
Pozdrawiam,
Ar
miękko
wchodzę w tłum
wciągnięty
jedną z samotnych rąk
o tej porze
miasto nie reaguje
na zadany cios
chwilę potem
płynę ulicą już martwą
w czarną odzianą toń
widzę odbite współczucia
w studniach mijanych bram
bezgłośne smagnięcia wiatru
zostawiają na twarzy ślad
tak
teraz czuję się dobrze
choć przez chwilę
to moje miejsce
ale nie dom
wracam tą samą drogą
już nie sam
z kobietą
jak z nożem w plecach
znowu
będę tłumaczył się
przed własną samotnością.