Pierwsza, dziesiąta... - mijają godziny.
Ziemia się kręci, a my - stoimy.
Dokoła przechodzi śpiąca gromada,
Wybudzić się ze snu - wyczyn nie lada.
Mijają godziny, a my myślimy,
Dokąd na co dzień się tak śpieszymy.
"Kto pyta, nie błądzi" - "Po co, dlaczego?
A gdyby na przekór zrobić coś innego?"
Zgubieni w pragnień, obowiązków buszu,
Mamy rutyny już powyżej uszu.
A życie jak światło przelatuje,
Kto się zatrzyma - nie pożałuje.
Lecz jeśli pragniesz, leć z tłumem, śmiało!
Znajdź się wśród głupców, jakich niemało.