Dotknąłem lustra twego oka
wyparłem kłamstwo
wyparłem własnego Boga
otworzyłem przestrzeni zalotów słowa
pochowałem przyjaciela , pochowała jego ona
to nieporozumienie zwykle… rzekł
tragedią zakończone, szumiących drzew
narodziny początku
ukoronowaniem końca kroków
zerwaniem marionetek sznurów
łańcuchów trzepot ucichł
czas uległ spowolnieniu
czerwieni polików, obniżonemu ciśnieniu .