Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tinek

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tinek

  1. i obudziłem się, choć pan obok jeszcze śnił, pół jasno, przez chumry mrok... za oknem leciał czas, razem z rześkmi kroplami, lecą kilometry, choć ciągle ich setki... pomazana szyba, przemoczony, rozmywa się obraz, dalekich świateł, lub ich brakiem... a ja pędze dalej, nie myśląc co, gdy już stanie, zatrzyma się, moja ostatnia chwila...
  2. 100 tysięcy kilometrów, jednakowych miejsc, ogromna kula, po której milion ludzi biega, w zgiełku dwie dusze, bardzo do siebie podobne, jedne błysk w oczach, wiem, że Cie kocham, ale gdzie jesteś? tak długo muszę już biec, a wnetrze coś rozrywa, Samotność... Tęsknota... lecz co jeśli nie biegniesz? bo może lepiej później, i wolisz po prostu stać, czy kiedyś Cię spotkam?
  3. moje, daleko, skrzydła spdały, wzniosł się lekki dym, rozmyty wiatrem, myśl ta dla wyobraźni grzeczna, w której twarze, których nie ma, niech zza chmur im, chwała wieczna nie trwajmy w milczeniu, weź ogień, rozpal we wnętrzu, zanim zostaniesz ciszą, w spojrzeniu
  4. Jeżeli teraz powiem, że chcę odejść, zniknąć za krwistym horyzontem, co się stanie dalej, w tej krainie bez marzeń... słońce już odeszło, coraz głośniejszy jest ten głos, i w tą mroźną noc, proszę, ucieknij ze mną...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...