Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Monika_Juroszek

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika_Juroszek

  1. Świat stanął przede mną ot, worem! Myślę: światu odmówić nie mogę. Więc wkładam drugą i pierwszą nogę. Ciemno w tym worze, ciut ciut się trwożę i beczę jak owca, tyle we mnie światowca. Teraz już wiem, no cóż, nie w porę, że kiedy świat staje otworem, to otwór jest tylko w jedną stronę.
  2. - Pszem pani, dramat. Mąż katar, ja - zawał. Przewiało nam nery, płuca, portfele, dobrze pani słyszy, helikoptere... A mój mąż racjonalista, wie pani, lubi grunt czuć pod nogami, więc twarde mieliśmy lądowanie. Ja głos, on - zdarł podwozie. Ale nie, nie najgorzej... Poszliśmy później na plażę, myślę sobie: łydki mam zgrabne, to pokażę. Mąż coś łowi, ja połowię. Ale pani, jakiś pech, zero chłopów, chmara mew. Woda zimna, w wodzie jakieś gadziny. I szukam ja w mężu nieszczęścia przyczyny. I jak wrzasnęłam, tak z nieba lunęło... - Coś takiego? - Pszem pani było to zeszłej niedzieli, z mężem żemśmy se siedzieli. Tfu! Na Przylądku Nadziei!
  3. Coś cicho do ucha Brzęczała musze mucha Obiecawszy zachować w sekrecie Ich wspólne ecie-pecie Poleciała na inną firankę Spotkała wnet muchę Jankę Ta żale też wylewała Więc mucha musze szlochała Na pocieszenie mucha Odrzekła musze słuchaj: "Powiem Ci coś w sekrecie..." Mucha muchą będąc Podobna jest do baletnicy: "Złej czy dobrej zawsze Przeszkadza rąbek tajemnicy."
  4. Oczy jak dwukropek Człowieka na co dzień Ciągle wypytują Znając swą odpowiedź Boją się często Te dwukropki nocą Zasypiają więc przeważnie Z miotłą albo procą. Zwykł mawiać stary mędrzec Naoko: Między Wschodem a Zachodem Stąd różnica wynika Naszym oczom skośnym Bliżej do myślnika.
  5. Zszargało im nerwy z plasteliny Wybieliło skronie w kolor wazeliny Wypompowało z nich dwutlenek empatii Nie byli już na nic zdatni Z warczenia i krzyku Popsuło im aparaty mowy Z ciągłego węszenia podstępu Zapomnieli się czasem zapomnieć Na nic oka nie przymykając Oślepli na Amen Szkoda wielka, że "walczyli" Nie znaczy - walca tańczyli.
  6. nie ma sprawy, czasem bywa się brudnopisem.
  7. Włosy rosły z rzadka i niegęsto Bał się przeto o swe męstwo Nos miał zawsze czerwony Rozedrgany, przedkichnięciowy Skóra niczym fale Dunaju Wzbierała się na skraju Dając do zrozumienia Że czas nas nieco zmienia. Pomyślał sobie: "Coś na łeb naszyję Poceruję, znów odżyję..." Lecz kiedy się tak zaszył Ciemności się przestraszył.
  8. Potop hołoty, Potop brzydoty, Potop niewygodnych, Potop niestosownych, Potop niegodnych politowania, Potop, potop, potop. Nie. Ty się oczywiście nie potop. Zbuduj arkę. Arkę dla Ego. Ogromną i szczelną. Żeby nie było przeciągu, Żeby było przytulnie, Żeby był zapas wszystkiego dla ego, Żeby mu było bezpiecznie i ciepło, Żeby mu się smacznie śniło, Dobrze żyło i tyło. Tak żeby ego mogło dryfować, Myśląc o sobie, zamiast potopie. Smutna to prawda, Lecz czasem tak bywa, Owa "Arka dla Ego" Zmieści tylko jednego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...