Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Juliusz Kacper

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0
  1. Przyznaję, że utwór przykuł moją uwagę. Może i jest w nim wiele niedociągnięć ale sama treść pochłonęła mnie na tyle, że zacząłem zastanawiać się czy oby na pewno opowiada on o tym co się wydaje, czy nie kryje czegoś więcej. Mam wrażenie, że sytuację można odnieść do nas wszystkich. Wszyscy „padamy na kolana” aby otrzymać to czego nam brakuje, często nie mając możliwości by zdobyć to inaczej. Wszyscy upokarzamy się prowokowani lękiem. Tym bardziej trzecia zwrotka, jak wydaje mi się, pokazuje, że postać o której jest mowa, jest w rzeczywistości podmiotem lirycznym. Zapewne to nadinterpretacja, ale moim zdaniem pokazuje to jak tożsamość postaci jest niestała, a więc może być każdym innym. Ostatnie wersy z początku odczytywałem jako posuwanie się do czynów, które dla nas samych są obce, spowodowane całkowitym zagubieniem. Z drugiej strony jednak wspomniana „zapalniczka” wcale nie musi być potrzebna do zapalenia papierosa. Szczególnie, że jest wspomniane „choć nie palisz”. Być może chodzi o samo wzniecenie ognia, spalenie wszystkiego wokół. Taka jest prawda, że tylko „spalając świat”, tylko wówczas kiedy on się skończy, skończy się również to jak jest skonstruowany. Tylko wtedy nie będziemy zmuszeni aby padać na kolana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...