D: Sen nie chce nadejść,
nie chce przerywać myśli błądzących po odległych krainach,
gdzie serce me znalazło swe miejsce,
w jednym ciele i umyśle...
W Tobie skarbie mówiąc ściślej
A: Odległość nie zmieni tego że Cię kocham
i tęsknię za Tobą jak za nikim przedtem,
co mnie przeraża, ale również cieszy
że znalazłam osobę w której mogłam się zatracić bez obawy,
że zranię się bardziej niż już zdążyłam się zniszczyć...
D: Lejesz miód na me serce, na mą duszę...
uczucia tego słowa nie opiszą...
Jedynie część tego co przepełnia mnie całego w tejże chwili
jest radością i tęsknotą, za mą częścią,
bez której życie dalsze straciłoby sens i szczęście by nigdy nie zakwitło
Nad doborem słów tracę czas,
lecz warte jest tego to co łączy nas
A: Poszukiwań warte było uczucie te
by choć na chwilę poczuć ekstazę tę,
która napędza dynamo duszy mej by pielęgnować ziarenko uczucia pięknego,
które odwróciło bieg życia mego...
D :Ach... Przypomniawszy sobie chwilę w której Cię poznałem,
cieszę się jedynie, że się nie powstrzymywałem
i nagłego przypływu odwagi doznałem
A: Mając w pamięci chwile nieśmiałego spotkania spojrzeń naszych
gdy przyjaciel nasz radował się z 19 urodzin swych,
zdarzyło się że dwoje przeznaczonych sobie istnień
postanowiło dać szansę przeznaczeniu by powiodło ich przez zwyczajne życie
czyniąc je cudownie kolorowym i radosnym tylko po to by stworzyć
cudowną mgłę krainy nieskażonej szczęśliwości...
D: Mgła ma w sobie takie właściwości,
że rozpływa się i nie pamięta przeszłości,
więc wolę nazwać Cię swym słońcem,
gdyż jak zniknięcie słońca, tak Twoje zniknięcie byłoby mym końcem.
Siebie chciałbym w tym wypadku nazwać niebem,
ponieważ każdego dnia witałbym Cię o poranku
a żegnał o zmierzchu,
wiedząc, że gdy minie noc gwieździsta,
nastanie czas spotkania i radość czysta!
A: Niebo me lube, słońce radosne jest tylko wtedy gdy zawita na nieboskłonie,
gdy tylko znika za horyzontem usycha z tęsknoty srodze,
gdyż sens jego istnienia cieniem się kładzie na ziemi ugorze...
Strach przed radosnym spotkaniem przeszywa mnie na wskroś
próbując wyobrazić sobie szczęście swe przy nadejściu poranka w ramionach Twych
D: Nie lękaj się kochanie,
gdyż z lęku przed radością nic dobrego nie powstanie,
z chwili radości należy się cieszyć,
gdyż bać się szczęścia to jak gdyby zgrzeszyć.
W dzień pogodny gdy słońce rankiem wstaje,
niebo ujście radości w swym błękicie daje,
dziś niebo odcień szarości przybiera,
gdyż odległość od słońca uciechę odbiera.
Lecz sam fakt jego obecności,
daje niebu powód do radości.
W odwiecznej syntezie te dwa ciała żyją
i chęć do życia ze swej obecności żywią,
jeśli związek ten widziany jest wszędzie,
niech więc dalej niebo dla słońca, a słońce dla nieba żyć będzie.