spokojnie.
jeszcze nie umieram.
jeszcze nie teraz.
zwyczajnie mi dech w piersi zapiera
kiedy tak słucham
tej rudej kurwy
premiera.
spokojnie.
jeszcze nie teraz.
jeszcze nie umieram.
to tylko kaszel
od czytania myśli waszej
od tych kłamstw
i obelg wszechobecnych
od kościoła
i ubecji
która przecież dawno temu
lecz i dzisiaj po mojemu
całkiem sprawnie w blasku fleszy
no bo przecież któż się peszy
kiedy wszystkim wolno
i przystoi
zapierdolić
zgnoić
zniszczyć
kawałeczek ojcowizny.
spokojnie!
jeszcze nie umieram.
poczekam
popatrzę
a kiedy mi przyjdzie
we flagę się owinę
i z waszej krwi
lecz nie z waszych żył
matkom waszym
dzieciom, ojcom
wydzierając litr po litrze
mej ojczyźnie
mordę wytrę.