Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adam Trepner

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adam Trepner

  1. Opiewaj naszą miłość Ziemio cała, śpiewaj hymny na jej cześć! Choćby świat cały rozwodził się, choćby o pieniądze i łóżko troszczył się, my trwać będziemy razem, bo wiemy, że w miłości tu i teraz nijak ma się. My chcemy razem żyć i umrzeć, nawet razem w Niebo wejść, wszystko razem my, nic osobno ty i ja. Nasza miłość chwali słowa i uczucia, lecz polega na wspólnych czynach. Słowa są wyznaniem, uczucia zachwytem, miłość jest więzią, supłem, który nas non stop wiąże. Odwiązać się nie możemy. Razem stworzymy rodzinę- -fundament społeczeństwa. Kto powiedział, że cierpieć nie będziemy? To się stanie, ale w miłości wszystko po to, by miłość umacniała się. Po kłótniach przebaczenie, po smutku radość większa, po bólu dwukrotne ukojenie. Cierpliwość oddaje chwałę miłości. Grzechy świata wystawiają miłość na próbę, miłość z nimi walczy, miłość je zwycięża, a po zwycięstwie jest dwakroć mocniejsza. Miłość jest bez skazy, czysta, jak biel, mocna, jak stal. Miłość jest prawdą, nie skażona kłamstwem. Miłość fundamentem wszystkiego we wszystkich jest. Opiewaj naszą miłość Ziemio cała, śpiewaj hymny na jej cześć!
  2. Czy ten wiersz jest o politykach, na czele z towarzyszem obywatelem Donaldem Tuskiem? Bo idealnie do niego pasuje.
  3. W kajdany moralności jestem zakuty, ruszyć się nie mogę, więc masłem dłonie smaruję. Lecz oto patrzę – woda pod mną! Ona tu była, jest i będzie, póki ognisko się nie wypali! Wycieram szybko ręce swe z masła i mówię sobie: „Nie puszczę się kajdanów!”
  4. Poprawiony: Po moich wierszach się poznaje, jakim jestem mego życia panem. Kto to ja? W wersach mych zapisana tajemnica ta. Słowa moje są z wnętrza, jak serce nie okryte skórą. "Nie mają diabła pod skórą, gdy modlą się pod figurą."
  5. Jeszcze krzywdy nie zrobiłeś, a już za coś zapłaciłeś. Jeszcze myśl Cię nie nastąpiła, a już godzina sądu twego wybiła. Jeszcze świata nie ujrzałeś, a już zamordowany zostałeś. Spoczywaj w pokoju. Amen.
  6. Piszę jak piszę, wolno mi pisać. Wiersz jest moją wolnością, taką bez zasad. Wiersz marzeniem ludzi, bezzasadowość w ludziach krótko się kończy, w wierszu jest wierszem.
  7. Kimże ja jestem? Nie tym, poczym statek pływa, lecz ryb poniżej. Nie w pudełku jestem, za drzwiami mnie nie ma. Gdzie ja jestem? Daleko stoję, za drzewem, za rzeką, za lasem, luneta mnie nie sięgnie. Staw dla mnie za płytki, głębia morza niezbyt dla mnie głęboka. Skąd pochodzę? Na pewno nie z łóżka. Nie z balu, nie z podwórka. Chcesz mnie złapać, to po prostu czekaj. Kiedy ja przychodzę, nikt tego nie wie. Pisklęta siedzą w gnieździe, czekają matki z robalami, czekają lat dziesięć, czekają lat trzy i sto, matka zawsze nieoczekiwana wpada, gdy pisklęta gotowe, jak wieczność. Chcesz mnie złapać, ty mnie nie dogonisz. Dogoń ptaka w locie, dotknij nóg jego. On sam do ciebie przyleci. Chcesz mnie rozpoznać? Nie zauważysz, kiedy u ciebie będę. Powietrze wdychasz i nie zastanawiasz się, czy wdychasz, lecz czujesz się świetnie. Kimże ja jestem? Nalepką na twe serce, zalepię twe stare życie. Oderwij ją, jeśli dasz radę. Kiedy odchodzę? Nigdy! Co tknęłam, to moje! Wyceń mnie! Co ja gadam, rady nie dasz! Podaj mi liczbę większą niż miliardów miliard! Kimże ja jestem? Malowaną tęczą, tą z marzeń. Jestem po prostu Edenem! Jestem Edenem!
  8. Świat jest pełen podziwu, dla osób o żelaznym szkliwu, że mimo iż mają nogi padalca, kochają każdego malca, że chleb roznoszą żebrakom i pomagają chorym dzieciakom. Świat jest pełen podziwu, dla osób o żelaznym szkliwu, że mimo iż ich głowy trudy znają, to jednak z wiarą to zwyciężają, że mimo iż ich głowy cierpienia znają, to jednak miłością je zwyciężają. Świat jest pełen podziwu, dla osób o żelaznym szkliwu, bo lew pomniki jej stawia, czapla z ryba o niej rozprawia, bo wilk na jej cześć koncerty śpiewa, a pod niebem lata złota mewa.
  9. Sorki, mam problemy z ortografią...
  10. dzięki i nawzajem
  11. Świetny wiersz, muszę Ci to przyznać, łatwy, przyjemny, wpadający do ucha. Idealnie trafia do uszu adresata.
  12. Jesteś dla mnie gołębicą lecącą między szarymi cierniami, które stają się od promieni twych blasku tęczowymi różami… …tęczowymi różami… Jesteś dla mnie zachodem słońca nad morzem z róż czerwonych, któremu blask pełni talerza nocnego nigdy nie dorównał i nie dorówna… …nie dorówna… Jesteś dla mnie Victorią spośród wszystkich sportowców czerwonej róży! Żadne burze nie skradną moje czerwone róże… …Moje CZERWONE RÓŻE!!! Przyrzeknę Ci ja czerwone róże póki żniwiarz nie przyjdzie. Będę Ci ja, jak matka dla piskląt, której nawet w suszy i mroku czerwona róża nigdy nie zwiędnie… …CZERWONA RÓŻA NIGDY NIE ZWIĘDNIE!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...