Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wojciech Julian

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wojciech Julian

  1. Pewien student spod Krakowa, Zaczął życie swe od nowa. Miłość znaleźć u kobiety miał w zamiarze za monety. Od słowa do słowa, ech... Student niemowa.
  2. Jeśli coś napiszę może się okazać, że każdy podzieli moje zdanie. Natomiast chodzi o to, że przedstawiam mój własny punkt widzenia bez względu na to, czy ktoś go będzie aprobował czy nie.
  3. Popełniacie błąd chcąc każdy wiersz prześwietlić całkowicie. Wiele z moich prac jest wyrazem indywidualności jaką prezentuje. Ten powiedzmy utwór, nieszczególny w swej naturze jest efektem silnej emocji, wzburzenia. Nie napisałem go dla specjalnie dla Was. Podnoszę sprzeciw pisaniu dla wrażenia. Jak można radzić się o dopisanie wersu we włesnym utowrze. Ktoś kto jeszcze wczoraj nawet gazety nie przeczytał dziś poetą się nazywa.
  4. Uczucia pogardy mnie na was szkoda Lizidupy, poeci wielcy. Po tobie poprawię kobiecie twojej, Jak zwrotkę, którą dopisać miał ktoś inny... Twarz w dłoniach chowam, ubolewam, Że razem z wami w jednym worze siedzę. Spluwam, bom sprzeciw podnieść gotów, Łajdacy fach żeście sobie ze sztuki uczynili. Splamili, hołota na pańskie łapczywa, Jak nowobogaccy francuskie salony urządzają, Onegdaj pod chałupą srali, dziś poezją się karmią, Przebierańcy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...