Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dariusz Klekowicki

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dariusz Klekowicki

  1. przyleciały żurawie zanim wstało słońce budząc nadbrzeże jeszcze zmrożonego stawu przedwiosennym krzykiem na podwórku szaryk w chowanego bawił się z wróblami we wsi znowu pogrzeb drugi w jednym domu nie doczekał chłop z krwi i kości wiosny dwie niedziele opłakiwał syna potem poszedł jego śladem w wieczną drogę nikt o nim nie wspomni całe życie uprawiał rolę i zostawił zdrowie na ostatniej wojnie jak anzelm kłaniał się i zdejmował czapkę skręty palił od kiedy zabrakło "popularnych" dniem z koniem chodził za pługiem wieczorem akordeon ściskał i rozciągał spracowane palce prostował i zginał nie żalił się nie krzyczał nawet nic nie żądał zgarbiony staruszek co nie miał na leki żurawie krzyczały za nim coś do nieba słońce pochowało w ziemi dobrego człowieka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...