Stoisz na przekór wszystkiemu
różo moja ukochana
nie przeszkadza ci brawk słońca
zaparłaś się niczym Roland
wezbrana siłą i strachem
I oto żyjesz samotnie
tam gdzie dzień jest czarną trwogą
los Norwida ci przyświeca
pełny pogardy dla ludzi
na boga stworzonej drodze
Nieraz chcialaś się wycofać
jestestwo swoje wypełnić
zaznać dobra nieśmiertelnych
jednak dumy nie oddałaś
by nie okazać słabości