Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kinga Witosz

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kinga Witosz

  1. Stoję przed lustrem w błękitnej, długiej sukni. Mam na sobie czarne buty na obcasie, do tego założyłam wiszące kolczyki w kształcie sopli. Za kilka minut wychodzę z Kamilem, moim mężem, do restauracji na kolację, nasze dzieci; trzy letni Adaś i czteromiesięczna Ewa zostają z moimi rodzicami w domu. Słyszę kroki na schodach, to właśnie Kamil schodzi w garniturze gotów już do wyjścia. Wróciliśmy dość późno i nasze dzieci już śpią, aczkolwiek, ja do nich jeszcze zaglądam by się upewnić że wszystko z nimi w porządku. Budzik wskazuję 5:30. Wstaję jak zawsze i idę przez podwórze do swej lecznicy dla zwierząt, po drodze wypuszczam kury i gęsi, wyprowadzam krowę i otwieram stajnię. W lecznicy przygotowuję sprzęt i wszystko co mi będzie dzisiaj potrzebne. Wszystko gotowe więc wracam do domu by przygotować śniadanie. Gdy tylko przekroczyłam próg domu usłyszałam płacz Ewy, wiec poszłam ją przebrać i zabrałam ze sobą do kuchni. W czasie gdy mała Ewa piła mleko ja przygotowałam śniadanie. W momencie w którym położyłam na stole ostatni talerz do kuchni wszedł Kamil. Chwilę później słyszę płacz Adasia, więc idę do niego. Okazuje się że miał zły sen. Pomogłam mu się przebrać i zabrałam do kuchni, wchodząc zobaczyłam jak Kamil bawi się z Ewą. Zabieram dzieci ze sobą do lecznicy. Adaś idzie się bawić na podwórze, a wózek z mała Ewą stawiam z tyłu budynku. Sama weszłam do lecznicy. Sprawdziłam na którą ma przyjść pierwsza osoba ze swym zwierzakiem i usiadłam na krześle. Tak siedząc wyjrzałam przez okno i zobaczyłam Adasia który próbuje złapać kurę i małą Ewę siedzącą w wózku. Gdy tak patrzyłam uśmiechnęłam się do siebie w duszy, bo wiem że spełniły się wszystkie moje marzenia.
  2. Już liście zazłociła Już ścieżki zaścieliła Już swe złote oblicze nam ukazała Już nie ma czego złocić. Już wszystkie ścieżki liśćmi zaścielone. Jesień nie tylko złota jest! Teraz ponurą będzie Teraz zniszczy liście Teraz wiatrem, deszczem żegnać będzie nas
  3. nie bardzo rozumiem o co ci chodzi z tym Jezusem i Marylinn Monroe ?
  4. Lat kilkanaście - wstecz Pewne wydarzenie sprawiło Iż świętować możesz dziś Bo dziś każda mama I ta dużo i ta mała Święto swoje ma Lecz gdybyś, nie urodziła mnie Nie mogłabyś świętować dziś Ale nie zapominaj także Że istniejesz dzięki mej babci A twej matce!
  5. Nie wiadomo co pod swym płaszczem skrywa Nie wiadomo co przed nami ciemność ukryła Pewne jest tylko to: światłość nie odkrywa Przed nami tego co ciemność skryła Jedyna rzecz, księżyc nasz troszkę tajemnic tych odkrywa
  6. Mama całe swe życie mi poświęciła. Przewijała, karmiła, bawiła mnie gdy mała byłam. Czas najwyższy już by odwdzięczyć się jej. Za te noce nieprzespane, za ten czas poświęcony mi. Więc mamo zapamiętaj te słowa w sercu. Gdyż one z serca mego płyną. Kocham Cię i Kochać Cię będę. Pamiętam Cię i Pamiętać Cię będę. Ma miłość do ciebie nigdy nie przeminie. A twa do mnie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...