Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dekadent po zmroku

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dekadent po zmroku

  1. ściskam w ręce ostatnie tchnienie papieros zgaszony leży rzucony na szosę zakręciłem wszystkie kurki wszystkie urządzenia pozbawiłem dostępu do prądu teraz mogę na spokojnie przejść na drugą stronę i popatrzeć na to wszystko raz jeszcze z perspektywy kogoś obcego innego.
  2. kiedy byłem małym chłopcem słowo stanowiło dla mnie wszystko bo przez słowo stało się co się stało a bez słowa nie stało się co się stało służyło do leczenia ran karcenia zaufania było dla mnie wartością najwyższą to zabawne jak bardzo słowo się zmieniło za słowem nie stoi już nic zużyło się zdewaluowało wyblakło słowem wyciera się twarz zabija rani zastrasza nie takie było to słowo z dzieciństwa nie potrafię już wierzyć że granice mojego języka wyznaczają granice mojego świata to perspektywa przerażająca czy to prawda? jesteś aż tak ograniczony? stoi ściana na ścianie jest słowo przyglądam się słowu które rozdziera przeglądam się w lustrze rozbitym boże mój boże czemuś mnie opuścił
×
×
  • Dodaj nową pozycję...